Po wypadku Janusz Korwin-Mikke żalił się nam i relacjonował to zdarzenie. – Usłyszałem tylko trzask i w jednym momencie znalazłem się na ziemi. Gruchnąłem z kilku metrów. Jedna stopa zmiażdżona, druga ocalała – mówił nam wtedy poseł Konfederacji. Później dowiedzieliśmy się, że wszystko zmierza ku dobremu i po operacji, czeka go rehabilitacja. Niestety zaplanowana dopiero na 2022, ale polityk miał niedługo zacząć chodzić. Okazuje się, że sprawa jest nieciekawa. Noga uległa kolejnemu uszczerbkowi, a przed prezesem partii antybiotykoterapia.
- Właśnie w tej chwili mi się jakieś zapalenie zrobiło, ale już mam lekarstwa na to. Będzie wdrożony antybiotyk. Już wydawało się, że będę mógł normalnie chodzić, ale niestety - mówi "Super Expressowi" Janusz Korwin-Mikke.