Korwin-Mikke uczestnikiem kolizji
Do zderzenia samochodu osobowego z ciężarówką doszło w 2020 r. na ulicy Kraszewskiego w Otwocku. Jak wówczas informowaliśmy, poseł na Sejm Janusz Korwin-Mikke pdczas manewru włączania się do ruchu miał przekroczyć oś jezdni i doprowadzić do zderzenia z jadącą z naprzeciwka ciężarową scanią. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Na miejsce została wezwana policja. Funkcjonariusze sprawdzili, że Korwin-Mikke prowadził samochód bez uprawnień. - Mam nakaz sądu, który nakazał oddanie mi prawa jazdy, ale sądy nie mają uprawnień do wprowadzania informacji w policyjnym systemie – powiedział nam wówczas polityk.
Polityk wnioskuje o umorzenie sprawy
Prokuratorzy nie zapomnieli o sprawie. TVN Warszawa poinformował 25 stycznia 2024 r., że Janusz Korwin-Mikke odpowie za prowadzenie auta bez prawa jazdy. Cytowany przez serwis Remigiusz Krynke z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga oznajmił, że były poseł Konfederacji jest podejrzany o prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień. Grozi mu za to do dwóch lat więzienia. Według prokuratora podejrzany przyznał się do winy i złożył wniosek o warunkowe umorzenie postępowania.
Janusz Korwin-Mikke bagatelizuje problem. W rozmowie z "Super Expressem" podkreśla, że miał sądowy wniosek o przywrócenie prawa jazdy i sprawa wkrótce znajdzie swój finał. - Złożyłem wniosek o jej umorzenie, co poradził prokurator - mówi były poseł.