Janusz Korwin Mikke: Krokodyl, zielony

2015-03-03 8:33

Janusz Korwin-Mikke: Związek Sowiecki szczęśliwie rozpadł się na kawałki jak smok wawelski - ale Zielone Krokodylki przetrwały - i w całej Europie dają znać o sobie. Co dziś robią Zielone Krokodyle?

W czasach sowieckich kursował rosyjski, nie całkiem dziecinny, wierszyk zaczynający się:

Po ulice chodziła / Bolszaja krokodiła / Kła-kła-kła: Zielionaja bestia!

Związek Sowiecki szczęśliwie rozpadł się na kawałki jak smok wawelski - ale Zielone Krokodylki przetrwały - i w całej Europie dają znać o sobie. Co dziś robią Zielone Krokodyle? Dbają o zachowanie przyrody. Dbanie o przyrodę to sprawa ważna, więc dobrze, że istnieją. Trochę gorzej, że Zielone Krokodylki szkodzą gospodarce i sprzyjają marnotrawstwu. Gdy cwaniak buduje autostradę, to szybko dzwoni po pomoc do jakiegoś Wielkiego Zielonego Krokodyla. Zielony Krokodyl natychmiast domaga się, by nad autostradą były przejścia dla jeleni, dzików i mrówek, by po obu stronach były ekrany, chroniące uszy jeży i ślimaków przed szumem przejeżdżających aut, by pod autostradą były przepusty dla zajęcy, które powinny swobodnie sobie kicać tu i tam - a nawet (słowo daję!) przejścia dla... nietoperzy!!! Co prawda (pokazały to umieszczone tam kamery) z tych przejść nigdy nie skorzystał żaden jeleń, a nietoperze potrafią przelecieć nad autostradą bez pomocy (nigdy nie widziałem na żadnej szosie przejechanego nietoperza!) - ale koszt rośnie o połowę. A więc i łapówka, stanowiąca zazwyczaj 10 proc. kosztu, rośnie o połowę. Budujemy najdroższe autostrady na świecie!! Budowniczy zadowoleni - mają pracę i zyski - urzędnicy zadowoleni (mają łapówki) - a my za to płacimy. W cenie benzyny - na przykład. Jak ktoś nie chce zamówić przejścia dla nietoperzy, to Wielki Krokodyl wzywa Zielone Krokodylki, które przypinają się do drzew, kąsają po nogach - i wszyscy szybko dochodzą do wniosku, że lepiej zapłacić. Gorzej, że Zielone Krokodylki nigdy nie czepiają się ropy ani gazu - których dostarcza nam GazProm. Krokodylki zwalczają węgiel (również brunatny), zwalczają gaz łupkowy ("szkodzący środowisku"), elektrownie wodne (bo przeszkadzają łososiom) - a nawet elektrownie atomowe (które wprawdzie nie szkodzą, ale przecież mogą zaszkodzić). Jeśli GazProm przerzuci się na elektrownie atomowe, to Zielonym Krokodylkom przestaną one przeszkadzać. Takie przynajmniej opinie krążą w światku energetyków. Całkiem już zaś niedobrze jest, gdy Zielone Krokodylki wprost niszczą przyrodę. Np. zwalczają emisję dwutlenku węgla. Tymczasem CO2 jest roślinom potrzebny do życia, jak nam tlen. Ciekawe: czy one to z głupoty (Krokodylki mają małe móżdżki!!) - czy też ktoś Wielkim Krokodylom płaci? Kto - i ile? Może kiedyś się dowiemy...

Zobacz:

Polecamy: