"Podwyżka wieku emerytalnego" wcale nie oznacza, że 20-latkowi zaczynającemu pracę powie się: "Emeryturę otrzymasz nie w wieku 65 lat, lecz 70". To byłoby w porządku: facet na takie dictum mógłby powiedzieć: "A ja nie chcę!" - i wyjechać pracować w innym kraju. Albo powiedzieć: "OK - ale chcę w takim razie pensję o 100 grzywien wyższą".
Nie: MFW żąda od Republiki, by powiedziała Ukraińcom tak: "40 lat temu obiecaliśmy Wam emerytury w wieku 65 lat. Przykro nam - kłamaliśmy. Zaczniemy płacić dopiero po 70".
W każdym normalnym kraju fundusz emerytalny pozwano by do sądu - i wygrano. W kraju rządzonym przez złodziei i oszustów - a tacy właśnie rządzą dziś w Europie - szanse wygrania są bliskie zeru.
Wiek emerytalny podniosło już kilka państw UE. Bezprawnie oczywiście - ale kto w Unii Europejskiej przejmuje się prawem? Tam "rządy" (czyli ta banda złodziei...) robią, co chcą. O tym samym mówi się i w Polsce...
Popatrzmy na kobietę, która poszła do pracy, mając 20 lat. Poszła - bo była przekonana, że w wieku lat 60 otrzyma emeryturę. Gdyby nie to - wolałaby może zajmować się tylko dziećmi? Mając lat 58, wykupiła w promocji dwuletnią wycieczkę naokoło świata. Stać ją: dwuletnia emerytura plus wynajęcie na dwa lata mieszkania aż nadto wystarczyły. Forsę pożyczyła i za wycieczkę zapłaciła. Mieszkanie wynajęła - podpisując, że w razie zerwania umowy płaci spore odszkodowanie. I bach! Nagle dowiaduje się, że ma pracować o pięć lat dłużej!!
Jasne, że rządzą nami bandyci?
Ale ja mam dalsze pytanie. Powiedzmy, że kobiety zgodzą się potulnie, że otrzymają emerytury trzy czy pięć lat później. Ale jaką mają gwarancję, że ci oberzłodzieje nie powiedzą: "Przykro nam - ale musimy podnieść wiek emerytalny jeszcze o pięć lat!"?
Żadną. Jak pozwolimy, by RAZ złamano zawartą umowę - to potem już pójdzie. Bandyta widząc potulność ofiary, rozzuchwala się.
Czerwona Hołota wprowadziła "przymus emerytalny". Przez 40 lat ściąga po 18,5% naszych zarobków. Forsę tę ci łajdacy przeżarli i przehulali - i teraz chcą wymigać się od płacenia!!
A na wszelki wypadek opłacają po cichu "stowarzyszenia na rzecz eutanazji". Jak ludzie zaprotestują przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego do np. 90 lat - to się ich będzie mordować.
Alexis de Tocqueville napisał 200 lat temu: "Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niesprawiedliwości, której nie mógłby dopuścić się skądinąd łagodny i liberalny rząd - jeśli zabraknie mu pieniędzy".
Radzę o tym pamiętać!