Janusz Korwin-Mikke: Dlaczego o przekrętach?

2011-06-21 12:45

Ludzie często pytają mnie: "Dlaczego stale piszesz o przekrętach? Przecież to nudne! Wiadomo, że za każdym zamówieniem rządowym (i samorządowym!) kryje się przekręt. Więc jeśli wszędzie są przekręty - to po co o tym piszesz? Napisz o inwestycji, która odbywa się bez łapówek...".

Pomysł frapujący. Przyjrzałem się kilku. Nie znalazłem. Może by PT Redakcja posłała jakichś dziennikarzy śledczych, którzy by znaleźli jedną państwową budowę bez łapówek? Przecież choć jedna taka w Polsce być powinna?

Otóż nie. Nie ma w Polsce - i chyba nie ma w całej Europie. Dlaczego?

Dlatego, że jest powszechna opinia, że na styku państwowego z prywatnym się kradnie. Więc ludzie uczciwi takich posad nie biorą: po co mają narażać się na podejrzenia. Natomiast odwrotnie: nieuczciwi się na nie pchają. Więc jest, jak jest.

Jak się nawet jeden uczciwy trafi, to go zdemoralizują. A jak się nie da - podłożą świnię. I jeszcze wyląduje w więzieniu.

Wiersz - bodaj śp. Mariana Załuckiego - kończył się słowami: "Chcę zostać uczciwym człowiekiem. Poszukuję wspólnika. Sam się nie będę wygłupiał". I tu nie chodzi o wygłup. Pojedynczego mafia zniszczy. Bo to po prostu jest jedna gigantyczna mafia. Tam wszyscy o wszystkich wiedzą. I trzymają buzie na kłódki. Omerta!

Parę lat temu postanowiono to nawet sformalizować. Wymyślono Partnerstwo Publiczno-Prywatne. Twórcy PPP uznali, że jak już mają kraść - to przynajmniej niech będzie mniej-więcej wiadomo ile i gdzie. Nie pomogło. Wszystkie inwestycje związane z olimpiadą w Londynie - to znów przekręty. Wcale nie gorsze od osławionego Stadionu Narodowego. A budowy mostów w Warszawie? To są dopiero przekręty! Jeśli więc jest jakiś uczciwy - to się nie przyzna.

Więc pewno PT Redakcja "Super Expressu" w ogóle nie pośle dziennikarzy na wyśledzenie budowy bez przekrętów... I tak nie znajdą. Budowa tego Stadionu Narodowego zaczęła się od mocnego akcentu. Stał tam ciężki, ziemny Stadion Dwudziestolecia na 100 000 widzów. Więc uznano, że "trzeba" zrobić tzw. palowanie - by sprawdzić, czy grunt uniesie lekki stadion na 58 000 ludzi. Koszt: 90 milionów (!!! - za to można by wybudować niejeden stadion!). Ile wynosi 10 proc. na łapówki? Jak Państwo zgadliście: wyszło, że wytrzyma...

Przeczytaj koniecznie: Janusz Korwin-Mikke: Gra w Chińczyka...

Powtarzam: to samo dzieje się w całej Europie. Gdzie są pieniądze państwowe, czyli niczyje - tam kręci się masa zdolnych specjalistów od ich "prywatyzacji". I robią to znakomicie. Z tym, że w innych krajach też kradną - ale przynajmniej jak coś robią, to robią szybko i sprawnie, by za chwilę dostać kolejne zamówienie, na którym znów się coś przekręci. U nas opóźnia się budowy, tłumaczy to trudnościami - i na tej podstawie cycka się z budżetu dodatkowe pieniądze.

A budowa się ślimaczy. Empire State Building, najwyższy wtedy budynek świata, budowano rok i miesiąc. Przy niezatrzymanym ruchu ulicznym! Ale w 1901 roku w USA nie było takiej korupcji!