Nie wolno nam nawet podjąć decyzji, czy zapiąć się pasami w samochodzie - czy nie. Nie wolno kupić w aptece lekarstwa bez recepty - bo przecież wiadomo: taki głupol wykupi całą półkę, zemrze - i jeszcze trzeba będzie płacić zasiłek pogrzebowy. Nie wolno jeść wędlin - bo wędzenie jest niezdrowe. Pod przymusem trzeba każdego ubezpieczyć - bo jak nie, to pół Polski na starość żebrałoby pod kościołami... Z drugiej strony, ta sama lewica twierdzi, że ludzie w kupie - to są mądrzy, że ho, ho! Wybiorą na pewno najlepszego prezydenta, w referendum podejmą mądrą decyzję o Anschlussie Polski do Unii Europejskiej...
Słaby sowiecki oberprokurator Mikołaj Jeżow mawiał: - Człowiek jest omylny; kolektyw nie myli się nigdy! Cóż: prawica ma na ten temat dokładnie odwrotne zdanie. Uważamy, że każdy człowiek jest na tyle mądry, że potrafi zdecydować o swoich własnych sprawach. Kobiety potrafią na targu kupić smaczną wędlinę, nie zatrują się lekarstwami (a jeśli jakiś idiota się otruje - to bardzo dobrze; im mniej w Polsce idiotów, tym lepiej!). I sam powinien podejmować decyzje o tym, czy zapiąć się pasem, czy się ubezpieczyć...
Przeczytaj: Janusz Korwin-Mikke dla SE: Wojence - NIE!
Ci posłowie, co go do tego zmuszają, na pewno są mądrzejsi. Jednak to jego życie i jego pieniądze - więc on będzie nad decyzją myślał sto razy dłużej. I podejmie decyzję właściwą. Natomiast kolektyw myli się prawie zawsze. To większość żydów skazała Chrystusa na śmierć (Piłat, człowiek pojedynczy, chciał go uratować!). To większość powybierała tych durniów i złodziei, którzy obecnie rządzą Polską i Unią Europejską. I tak dalej.
Proszę pomyśleć: parę lat temu
p. Ewa $$, komunistka z Solidarności, wmawiała Stanisławowi Michalkiewiczowi, że pieniądze w OFE będą jego własnością. - Tak? - odparł na to najlepszy polski felietonista. - To znaczy, że będę mógł je podjąć i wydać, jak chcę?
- Oczywiście - NIE! - powiedziała ta pani.
- Dlaczego??? - zdumiał się Michalkiewicz.
- Bo każdy by tak chciał!
Ubezpieczenie emerytalne jest oczywiście dla nas niekorzystne. Przy tych składkach średnia emerytura powinna wynosić ponad 4000 zł. Nasze składki zostały jednak przez NICH rozkradzione i zmarnowane. Gdyby ubezpieczenie było korzystne - niepotrzebny byłby przymus: każdy sam by się na wyścigi ubezpieczał. I każdy - powtórzmy: KAŻDY - to rozumie.
A ludzie zebrani w kolektyw wyborców w większości głosują ZA przymusem ubezpieczeń!!!
Bo jeszcze żadnego wynalazku nie dokonano zbiorowo. A jak rozumny nawet człowiek staje się cząstką kolektywu - to głupieje.
I dlatego właśnie ONI - ci, którzy żyją z okradania biednych, ogłupionych ludzi - są za demokracją!