Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Łukasz Szelemej

Janusz Korwin-Mikke: Coś się zmienia...

2016-05-24 4:00

Nowe idee zwyciężają dlatego, że zwolennicy starych wymierają. Elektoraty partii komunistycznych: PiS, SLD - to ludzie w wieku podeszłym. Wśród młodzieży partia KORWiN ma 40 proc. poparcia. Przyszłość należy do prawicy.

Nie znam ostatecznego wyniku wyborów w Austrii (część głosów idzie pocztą i komuna może się starać je sfałszować - reżimowa poczta w Austrii jest w rękach socjalistów!!!) - ale najprawdopodobniej prezydentem Austrii został p. Norbert Hofer z Austriackiej Partii Wolności (FPÖ). Lewacy się wściekną: gdy śp. Jerzy Haider z FPÖ tylko wszedł do rządu - ogłosili bojkot Austrii we Wspólnocie Europejskiej. Co zrobią teraz?

Wolność zwycięża. Dziś FPÖ, jutro Brexit - pojutrze KORWiN!

Chcę jednak napisać, że (wbrew liberałom) nie jest prawdą, że władza jątrzy i przeszkadza. Zdarza się, że władza budzi w ludziach najwspanialsze uczucie. Jeśli jest to... obca władza. Nic nie wzbudziło w Polakach więcej patriotyzmu niż najazd narodowych socjalistów z Adziem Hitlerem na czele!

Nigdzie w Polsce nie zobaczylibyście Państwo tysięcy ludzi śpiewających w uniesieniu hymn swojej gminy - gdyby nie poczynania prezydenta m. Opola p. Arkadiusza Wiśniewskiego, który postanowił zaharapcić sąsiednim gminom część terenów. Oczywiście tych najbardziej atrakcyjnych gospodarczo. Skaptował do tego rabunku...

...tak, tak! To nie "zlodziejstwo" (złodziej kradnie po cichu, bo się wstydzi) - to jest bandytyzm. Rozbój w biały dzień. P. prezydent postarał się o poparcie w tzw. rządzie - i chce to sobie "załatwić". Czyli: zrabować.

Mnie, oczywiście, nie obchodzi spór Dobrzenia Wielkiego z Opolem. Mnie interesuje los Polski. Jeśli raz się okaże, że jedna gmina może zabrać drugiej dobrze zainwestowany teren - to jutro gminy będą mniej chętnie inwestować - zwłaszcza w tereny sąsiadujące z miastami. Jeśli ten "rząd" zrabuje te tereny i przydzieli Opolu - to stratę poniesie cała Polska. Zobaczymy teraz, czy PiS myśli o dobru Polski - czy o tym, by jeden koleś załatwił coś drugiemu kolesiowi.

Ciekawe, co by zrobił p. Wiśniewski, gdyby mieszkańcy bloku sąsiadującego z jego willą większością głosów z poparciem wójta odłączyli od jego willi kuchnię i przedpokój - twierdząc, że ich jest więcej i potrzebują tej kuchni, by wydawać tanie posiłki mieszkańcom bloku!

Zobacz: Tomasz Walczak: Bagnet na broń!