Jest to absurd. Technokrata nie mógłby nawet zjeść kanapki - bo jak naukowo i obiektywnie rozstrzygnąć, czy lepsza jest bułka pokrojona wzdłuż czy wszerz? Przy KAŻDEJ decyzji musimy najpierw wiedzieć, co lubimy, czego chcemy - a dopiero potem możemy, już technicznie, do tego dążyć. Najpierw (zupełnie nieobiektywny...) cel - dopiero potem technika. Najpierw śp. Szymon Słupnik musiał postanowić, że chce parę lat spędzić na słupie - a dopiero potem robić słup z platforemką na górze.
Wielkość platformy też nie była ustalona "obiektywnie". Technokraci to ludzie niebezpieczni. Zwłaszcza teraz. Gdy wbiją sobie do głowy, że można "obiektywnie" ustalić, co jest dla nas "najlepsze" - to zaprzęgną do roboty komputery - a potem roboty, koparki, albo i czołgi. Oczywiście Szymona by ze słupa zwalili natychmiast - bo czy siedzenie na słupie może być "dobre"? Albo kupienie koszuli dwa razy droższej - ale w ładny prążek?
Technokraci u władzy to tyrania, przy której Stalin z Hitlerem to dwa baranki. Na szczęście technokraci jeszcze nie mają dostatecznej techniki - ale niedługo... I będą nami rządzić komputery.
A dlaczego będą rządzić? Bo ludzie są leniwi.
Jawnie sfałszowano ostatnie wybory - i co? Ruszył się ktoś? Tylko młodzież z RN i KNP.
PiS jak zawsze udaje, że protestuje - ale celowo nie posłało mężów zaufania do komisji w gminach, gdzie miały być właśnie fałszowane te wybory. Ludzie są leniwi. Posłuchają tego, co im powiedzą w TV - i tyle.
I nie będą protestować, gdy roboty przejmą za nas podejmowanie decyzji.
Przed tygodniem w felietonie napisałem: "Ludzie mi mówią: >Ma Pan rację, że ci ministrowie to złodzieje - ale właśnie dlatego chcemy wziąć faceta z PSL, kumpla tego złodzieja, który od niego wycygani... pardon: wyromuje forsę dla naszej gminy!<".
Chodziło mi o to, że dziś prawdziwych Cyganów już nie ma, zostali wysłani w niebyt - na ich miejscu pojawili się "Romowie" Więc, oczywiście, dzisiaj rząd nas nie "cygani", tylko "romuje".
Niestety: w korekcie "pomaga" dziś komputer - a ponieważ program nie zna słowa "wyromuje", to "poprawił" na "wypromuje" - a korektorka, nie myśląc wiele, to zaklepała.
To tak wygodnie, gdy komputer myśli za nas. Niedługo powierzymy komputerom wsadzanie niemowlakom butelek ze smoczkiem - oczywiście o "obiektywnie najlepszej" godzinie. Jak będzie się darł - robot wsadzi do dzioba optymalny knebel. Komputery będą nam dobierały lekturę... a będą to książki dowodzące, że trzeba wierzyć komputerom i robotom!
Zobacz też: Córka Korwin-Mikkego oskarżona o KRADZIEŻ! Korwin-Mikke: "Głupia uznała, że prościej jest okraść"
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail