Aktorka na pewno nie należy do fanów Radia Maryja i samego ojca Tadeusza Rydzyka, czemu daje wyraz zarówno na Facebooku, jak i angażując się w różne protesty. Ostatnio natknęła się na starą fotografię redemptorysty. Pod zdjęciem znalazły się bardzo dziwne mocne oskarżenia pod adresem duchownego. "W 1986 roku Tadeusz Rydzyk dostaje z kontrolowanego przez SB biura paszportowego paszport i bez zgody zakonu wyjeżdża do Niemiec.Pobyt za granicą to tajemnicza karta jego życiorysu. Nie wiadomo dokładnie, co tam robił. Pojawiał się i znikał.
Po ojcu powinien nazywać się Kardaszewski. Ale nie nosi nazwiska po ojcu. Ma je po człowieku, który zmarł na wiele lat przed jego narodzeniem. Jako nieślubne dziecko, dostał nazwisko po mężu matki...ŻADEN kościół na zachodzie ani żadna parafia nie potwierdziła wyświęcenia tego pana na księdza... a wrócił jako ojciec... CUD?" - tak brzmi treść wpisu udostępnionego przez Krystynę Jandę.
ZOBACZ TAKŻE: Wałęsa pokazał nagranie z Rydzykiem i dał TAKI komentarz. To szokuje [WIDEO]
Super Express pisał o przeszłości ojca Tadeusza Rydzyka już cztery lata temu (WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ). Zagraniczny pobyt charyzmatycznego zakonnika do dziś spędza sen z powiek i jego wrogom, i przyjaciołom.