W przeddzień ukazania się najnowszych taśm tygodnika Wprost, w TVP Info pojawił się Jan Piński, jeden z nagranych przy pijackim spotkaniu z udziałem Romana Giertycha. W rozmowie po głównym wydaniu Wiadomości opowiadał o kulisach powstania książki o ojcu Jana Kulczyka. Co w niej jest takiego, że oferowano za utrzymanie jej w tajemnicy tak ogromne kwoty? Piński zadeklarował, że przekaże dziennikarzowi TVP pliki z treścią książki, ale na pytanie nie odpowiedział.
ZOBACZ TEŻ: Giertych o Nisztorze: jest elementem grupy przestępczej
Piński mówił, że to on jest autorem najważniejszej części książki, ponieważ dostarczył Nisztorowi "amunicję" - materiały z IPN na temat Henryka Kulczyka. Wyraźnie rozżalony na Nisztora twierdził, ze nie dostał za to nawet zwrotu kosztów setek kserokopii, jakie robił w Instytucie Pamięci Narodowej. Ową pracę - jak się zarzekał - wykonał, nie wziąwszy za to wynagrodzenia.
Książka o Henryku Kulczyku za 450 tysięcy?
Piński opowiadał, że Nisztor nie zdawał sobie sprawy z prawdziwych motywów Giertycha ani prawdziwego nazwiska jego mocodawcy. Giertych biesiadował z Nisztorem i Pińskim, by odkupić prawa majątkjowe do książki o ojcu Kulczyka na zlecenie - jak mówi Piński "jednego z najbogatszych Polaków". Licytacja doszła ponoć do 450 tysięcy złotych. Pytany, czy prawdą jest, ze Giertych miał proponować szantażowanie Kulczyka, Piński żachnąl się tylko, że Nisztor takie rzeczy przypomina sobie akurat po trzech latach.
Dlaczego właśnie teraz mają się ukazać we Wprost taśmy kompromitujące Giertycha? Bo zdaniem Pińskiego dziennikarze tygodnika przestarszyli się możliwości, iż Giertych zostanie nowym ministrem spraw wewnętrznych. I chcieli taką nominację zablokować... Zdaniem Pińskiego Nisztor powiązany jest z politykami PSL. Dowodem miało być, że pracował - według Pińskiego - w jednej ze spółek, należącej do biznesmena zaprzyjażnionego z politykiem PSL...
Czy Nisztor sprzedał swą książkę?
Piński opowiadał też, że Nisztor przehandlował jednak swą książkę. Miałoby o tym świadczyć proces, jaki wytoczył rzekomo Nisztorowi jeden z jego informatorów. Miał zażądać 75 tys. zł tytułem swego udziału w powstaniu tajemniczej książki o Henryku Kulczyku - twórcy finansowego imperium, które legło u podstaw majątku jego syna - Jana Kulczyka.