Wynik PiS będzie niezły. Teraz mamy do czynienia ze straszeniem jego zwycięstwem, bo trzeba nieco rozhisteryzować elektorat, by udał się do urn. Tych, których można postraszyć PiS, jest dość wielu, a w innym wypadku nie poczują się zobligowani do oddania głosu.
PiS na pewno nie wejdzie do koalicji. To wynika też z wypowiedzi poważnych ludzi w SLD, jak Leszek Miller czy Aleksander Kwaśniewski. Niezależnie od puszczania oka w kampanii w ich stronę. Koalicję w dalszym ciągu będzie tworzyć PO, ale jej wynik może być na tyle słaby, że trzeba będzie sklecić koalicję z trzech partii.
Dużo mówi się o Palikocie w tonie sensacji, ale nie spodziewam się jakichś fajerwerków. Może uda mu się przekroczyć próg 5 proc., choć na pewno nie pokona SLD albo PSL. Te przesunięcia w sondażach są jednak na tyle niewielkie, że nie zdziwię się, jeżeli Palikot jednak znajdzie się poza parlamentem.
Jan Ordyński
Publicysta TVP i "Przeglądu"