"Super Express": - Czy jeśli PiS straci kiedyś władzę, zmiany wprowadzone przez partię obecnie rządzącą zostaną utrzymane?
Jan Ordyński: - Zmiany muszą być odwrócone. Nastąpiło złamanie konstytucji, więc kluczowe będzie przywrócenie stanu prawnego. Jeśli PiS straci władzę, zadaniem jego następców będzie przede wszystkim przywrócenie demokratycznych procedur. Przestrzegania konstytucji, praworządności. Wzmocnienie instytucji państwa, dziś przez PiS przejętych. Odwrócenie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Trzeba prześledzić wszystkie uwagi Sądu Najwyższego i Komisji Weneckiej, sprawdzić, jaki jest stan prawny i odwrócić bezprawne decyzje.
- Czy jednak obecna opozycja nie zechce wykorzystać tych zmian dla umocnienia własnej władzy, a w mediach publicznych, sądach i Trybunale nie nastąpi po prostu zmiana personalna?
- Gdyby tak się zdarzyło, okazałoby się, że obecna opozycja nie różni się niczym od PiS. Bo nie może tolerować sędziów dublerów w Trybunale Konstytucyjnym. Nie ma legalności naszej i waszej. Wszystko, co jest bezprawiem, trzeba anulować. Trzeba przywrócić wcześniejszy stan prawny lub wprowadzić zupełnie nowe rozwiązania. Można na przykład zmienić kodeksy postępowania cywilnego. Zreformować sądy tak, by służyły obywatelom. Bo ustawy, które wprowadził PiS, a Duda podpisał, niczego takiego nie wprowadzają. Ograniczają się do zmian kadrowych, a nie faktycznych reform wymiaru sprawiedliwości. Natomiast nie wyobrażam sobie, by nowa władza, jeśli oczywiście przyjdzie, korzystała z mechanizmów PiS. Z bezprawiem trzeba skończyć, tu sytuacja jest zero-jedynkowa.