Jan Ołdakowski

i

Autor: archiwum se.pl

70 ROCZNICA POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM. Jan Ołdakowski: Warszawa dwóch powstań

2013-04-19 12:31

W 70. rocznicę wybuchu powstania w warszawskim getcie.

"Super Express": - W Warszawie rozpoczyna działalność kolejna nowoczesna placówka muzealna. Jest nią Muzeum Historii Żydów Polskich. Kierowane przez pana Muzeum Powstania Warszawskiego traci czar wyjątkowości. Jest pan zazdrosny?

Jan Ołdakowski: - Przeciwnie, cieszę się, że przybywa nowoczesna placówka, pokazująca kawałek historii Polski i Warszawy. Będziemy współpracować. Obecnie wspólnie realizujemy projekt zatytułowany "Warszawa dwóch powstań".

- Dziś mija 70. rocznica pierwszego z nich...

- Symboliczne były dla niego dwie flagi - polska i żydowska - wiszące na jednym z budynków, w którym powstańcy rozpoczęli walkę. Widać je było też zza murów getta.

- Polak, Polak, Żyd; Polak, Polak, Żyd; Polak, Polak, Żyd - w ten sposób można było liczyć spacerowiczów na ulicach przedwojennej Warszawy. Czy odbudowana ze zgliszczy, zasiedlona w dużej części przez ludność napływową, homogeniczna etnicznie współczesna Warszawa łączy się jeszcze jakoś z przedwojenną stolicą Polski?

- Żydzi zostali wymordowani, ale musi nas z nimi wiązać pamięć wspólnej historii.

- Associated Press donosi, że nowe muzeum: "(...) ośmiela się zderzyć Polaków z prawdą, której kiedyś mocno zaprzeczali, że ten kraj miał swoje własne ciemne rozdziały antysemityzmu. (…) wielu nacjonalistycznie nastawionych Polaków wciąż woli obraz własnego kraju jako modelowego przykładu heroicznego oporu przeciwko opresji niemieckiej i rosyjskiej". Czy nie jest to zaprzeczeniem idei tej placówki? Skoro ma przedstawiać tysiąc lat historii polskich Żydów, to przecież ta ziemia była dla nich nie tylko cmentarzem, ale i kolebką...

- No była. Bo przecież z jakiegoś powodu to tu mieszkała największa diaspora żydowska w Europie. Ambasador Izraela Zvi Rav-Ner podkreśla, że relacje polsko-żydowskie przez wieki przypominały małżeństwo. To był udany związek, choć miał też gorsze momenty.

- Dla nas to oczywiste. Ale w świat idą inne sygnały.

- Nie interesuje mnie to, co piszą za granicą. To będzie dobre muzeum.

- Czy przed nowym muzeum powinien stanąć pomnik upamiętniający Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie Holocaustu?

- Powinien stanąć. Ale kwestia jego lokalizacji jest drugoplanowa. I byłoby elegancko, gdyby w jego budowie pomogła placówka zajmująca się historią polskich Żydów, a być może też państwo Izrael.

- Sporo osób optuje za tym, aby stanął właśnie obok nowego muzeum, tuż przy pomniku Bohaterów Getta. Z kolei dla innych byłby to pomnik tryumfu narodowego samozadowolenia. Ja zaś pytam: a co jeżeli zawiążę komitet budowy obok takiego pomnika również pomnika upamiętniającego polskich Żydów wydanych na śmierć przez polskich szmalcowników?

- Istnieli Polacy, którzy zachowywali się haniebnie. Ale Armia Krajowa od 1942 r. wykonywała wyroki śmierci na ludziach, którzy wydawali Niemcom Żydów.

- Polskie władze podziemne swoje, a niemieckie "władze naziemne" swoje - nie można zaprzeczyć temu, że istnieli Polacy, którzy zatracając człowieczeństwo, odnaleźli zysk w okupacyjnym prawie.

- Co nie może też przesłaniać faktu, że powinien stanąć pomnik upamiętniający tych, którzy ryzykując życie własne i swoich bliskich, ratowali Żydów. Nie wiem, czy będą się pojawiać pomysły stawiania również innych pomników.

Jan Ołdakowski

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego