Jan Maria Tomaszewski - brat cioteczny Jarosława Kaczyńskiego - prawie jak Hieronim Bosch!

2020-06-26 23:00

Nie wszyscy wiedzą, że Jan Maria Tomaszewski, kojarzony przez media z bycia „bratem ciotecznym Jarosława Kaczyńskiego”, jest też malarzem i grafikiem. Ma to w genach – jego ojciec był wybitnym twórcą, malowała też jego mama. W Warszawie, w podziemiach Kościoła Podkamedulskeigo na Bielanach można obejrzeć wystawę jego najnowszych prac

Kilkanaście obrazów i grafik Jana Marii Tomaszewskiego można oglądać do końca czerwca (i w lipcu, po niedzielnych mszach) w podziemiach warszawskiego Kościoła Podkamedulskiego (ul. Dewajtis 3). Obrazom towarzyszy muzyka Piotra Mikołajczaka, który komponując inspirował się twórczością Tomaszewskiego, zestawiając ją z chórem gregoriańskim.

WYBORY 2020. RELACJA NA ŻYWO Z PIERWSZE TURY. ZOBACZ

Podziemia zamienione w galerię przez kustosza ks. Wojciecha Drozdowicza, to skrzyżowanie katakumb (w pomieszczeniu za obrazami spoczywają szczątki zakonników, kapucynów) z piwnicą artystyczną, która przez lata służyła także artystom prześladowanym w latach PRL).

- „Te podziemia, to rewelacyjne, nastrojowe miejsce. Żadna galeria nie ma takiej atmosfery - podkreśla Tomaszewski”.

Większość z obrazów (z wyjątkiem dwóch) jest nowa. Zarówno obrazy, jak i cała wystawa nie mają tytułów i jest to świadomy wybór twórcy.

- „Nie chcę narzucać ludziom tego, co mają myśleć – mówi artysta. - Ta idea spodobała się też wybitnemu malarzowi Januszowi Lewandowskiemu, którego opinia wiele dla mnie znaczy. I chcę, żebyście wszyscy Państwo odbierali je tak, jak sami je czujecie. Odnaleźli w nich cząstkę siebie, waszego życia. Żeby do was przemówiły”.

W opinii wszystkich, którzy znają twórcę prywatnie, jego twórczość jest zaskakująco mroczna, zagadkowa. Na co dzień uchodzi za człowieka wesołego, pogodnego, nawet jowialnego. Tymczasem tu: czaszki, duchy, śmierć, postaci przerysowane, jakie większość kojarzyć może z obrazami Hieronima Boscha…

- „To co jest na zewnątrz widzimy zawsze - tłumaczy. - Ale jaki człowiek jest wewnątrz? Co nam w duszy gra? To często wychodzi w sztuce, często sami nie znamy się od tej strony. Nie wszystkie są jednak mroczne, jest anioł stróż, jest chmura aniołów...”

Tomaszewski przyznaje, że inspiracją większości dzieł była Biblia. Na jednym z obrazów widzimy autorską wersję ukrzyżowania Chrystusa (autor przyznaje, że zrobił ty nawet eksperyment ze sobą). Widzimy też nową Pietę.

Obok niedawno namalowanych, na wystawie znajduje się obraz, który powstawał przez… pięćdziesiąt lat, od 1970 roku, kiedy Tomaszewski był 20-latkiem.

„Chciałem dołączyć te dwa starsze obrazy pokazując swoją historię, ważne dla mnie momenty – mówi Tomaszewski. - „Ten z lat 70, z czasu zapełniania pustych przestrzeni. Ten z 2013 roku symbolizuje zmianę w moim życiu”.

Tomaszewski jest też grafikiem i widać to po tym, w jaki sposób tworzy. Przed obrazami warto zobaczyć kilkanaście szkiców, które są punktem wyjścia do obrazów.

- „Zawsze zaczynam od szkiców – mówi twórca. - W obrazach mieszam jednak style. Jeden z obrazów był bardzo dokładnie i długo wypracowany w oleju, przez dwa miesiące. Są jednak i spontaniczne. Coś cię trachnie, wena i malujesz”.

Dla Tomaszewskiego ważny jest także dobór ram do obrazów. Część robił sam. Zna się na tym. Mieszkając przez trzydzieści lat na emigracji w Wiedniu prowadził pracownię renowacji dzieł sztuki.

Zawiodą się jednak Ci, którzy szukają jakichś politycznych sensacji. W obrazach na próżno szukać inspiracji czy tematyki politycznej.

- „Artyści nie powinni brać się za politykę, bo zazwyczaj g… mają na jej temat do powiedzenia - mówi Tomaszewski. - Oni są od czego innego, mają być rozhisteryzowani, rozedrgani, mają być zaprzeczeniem polityków".

Wystawa czynna jest każdego dnia do końca czerwca, a także w lipcu, w niedziele po mszach.

Podziemia Kościoła Podkamedulskiego, ul. Dewajtis 3, Bielany, Warszawa

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj