Jan Lityński nie żyje. Zginął w niedzielę w tragicznych okolicznościach. Lityński rzucił się na pomoc psu, który ześlizgnął się z wału nad Narwią, w czasie spaceru. Mężczyźnie udało się uratować zwierzaka, ale sam zniknął pod przeręblą w lodowatej wodzie i już nie wypłyną. Wiadomo, że Lityński był w niedzielę na spacerze w towarzystwie żony Elżbiety. Kobieta widziała, co się wydarzyło, mąż zginął na jej oczach... W poniedziałek od rana trwa akcja poszukiwania ciała Jana Lityńskiego, bierze w niej udział wielu policjantów i strażaków. Głos w sprawie tragicznej śmierci męża zdecydowała się zabrać pani Elżbieta. Umieściła w sieci poruszający wpis. Jej słowa wyciskają łzy... Żona Lityńskiego napisała, co wydarzyło się nad Narwią: - Drodzy, Janek nie wypłynął z przerębli ratując psa. W przerębli znaleźliśmy się razem bo pobiegłam go ratować - ujawniła. Dodała też: - My żyjemy. Janka szuka straż, helikoptery. Straciłam wczoraj swoje życie, Serce. Wszystko. Był w znakomitej formie, acz nie na tyle by się stamtąd wydostać.
SPRAWDŹ>>>Oto psy Jana Lityńskiego. Przez miłość do jednego z nich tragicznie zginął. Odszedł, ratując pupila
Śmierć Lityńskiego poruszyła świat polityki
Śmierć Jana Lityńskiego poruszyła wiele osób. Z ogromnym smutkiem informację o śmierci legendarnego działacza przyjął prezydent: - Zmarł Jan Lityński – działacz opozycji demokratycznej w PRL, więzień polityczny. Uczestnik protestów w marcu 1968 roku, członek KSS „KOR”, działacz „Solidarności”. Po 1989 roku poseł, minister i doradca Prezydenta RP. Cześć Jego pamięci!, a także premier: - Z ogromnym smutkiem przyjąłem informację o śmierci profesora Mieczysława Chorążego - wybitnego onkologa, Kawalera Orderu Orła Białego. Współpraca z Profesorem była dla mnie ogromnym zaszczytem. Niech spoczywa w pokoju.
CZYTAJ>>>Wstrząsające ustalenia w sprawie okoliczności śmierci Lityńskiego. Żona rzuciła się za nim [ZDJĘCIA Z POSZUKIWAŃ]
ZDJĘCIA Z AKCJI POSZUKIWAWCZEJ: