– W tej chwili trwa mozolne sprawdzanie dna w pobliżu miejsca, gdzie ostatni raz widziano poszukiwanego – zdradza nam rzecznik mazowieckiej PSP. – W akcji ratownicy WOPR używają tratw ratowniczych, sonarów, dronów podwodnych i narzędzi do rozkuwania lodu. Sprzęt przybył z warszawskiej grupy wodno-nurkowej i nowodworskiego WOPR. Do poszukiwań ratownicy używają również kotwicy, którą starają się wyhaczyć coś, co można będzie zbadać sondą. Używamy wszelkich środków, by odszukać osobę – oznajmił strażak.
>>>CZYTAJ WIĘCEJ:
>Dramatyczne doniesienia o ostatnich chwilach życia Jana Lityńskiego [NOWE FAKTY]
Niestety, akcję bardzo utrudnia duża pokrywa lodowa, która wciąż utrzymuje się na Narwi. Ponadto w miejscu, gdzie utopił się Jan Lityński jest dużo korzeni i konarów, a głębokość wylanej rzeki w obszarze poszukiwań wynosi od 2 do 4 m. – Mamy jednak nadzieję, że jeśli ciepło się utrzyma, odnajdziemy ciało prędzej niż później – podsumowuje rzecznik straży pożarnej.
>>>KLIKNIJ, BY PRZECZYTAĆ WIĘCEJ NA TEMAT POSZUKIWAŃ LEGENDY "SOLIDARNOŚCI":
>Tajemnica śmierci Jana Lityńskiego. Bronisław Komorowski ujawnia szokujące szczegóły
>OKRUTNE słowa o tragicznej śmierci Jana Lityńskiego. Jak tak można?!
KLIKNIJ W ZDJĘCIE PONIŻEJ, BY ZOBACZYĆ SZCZEGÓŁY Z AKCJI POSZUKIWAWCZEJ