Po ostatnich awariach wiceszef Ministerstwa Klimatu i Środowiska Jacek Ozdoba poinformował we wtorek o powołaniu w resorcie roboczego zespołu. - Mamy wątpliwości co do kwestii proporcji, co do tego, w jaki sposób te działania są realizowane, widzimy, że kolejne usterki są, wręcz można powiedzieć, spektakularne - poinformował media. Przypominał przy tym, że "2011 r. to moment, w którym warszawska sieć została sprywatyzowana, została sprzedana przy dużym sprzeciwie warszawiaków". - Wtedy miało być referendum, odbyło się głosowanie, warszawscy radni Platformy Obywatelskiej uważali, że tego typu referendum - demokratyczne zdaniem warszawiaków - nie jest potrzebne - dodał.
Zobacz: Jaruzelska OBNAŻYŁA Trzaskowskiego! Po czymś takim już nikt mu może nie zaufać
W rozmowie z Wirtualną Polską Trzaskowski odniósł się do tych zarzutów. - Ja nie chcę przez cały czas uciekać do tych trików PiS-owskich, robienia komisji, które mają tylko i wyłącznie wykonać kolejną aferę i burzę medialną. Ta sprawa była wielokrotnie badana również przez radnych i wszystko jest w tej sprawie jasne. Papiery wszystkie są absolutnie jasne, transparentne - powiedział. Jak podkreślił, widać, że cena energii w Warszawie nie poszła w górę, tylko spadła. - Natomiast w momencie, kiedy mamy problemy w elektrociepłowni, mamy problemy z rurami, to się zdarza. Przez lata przy mrozach minus 20 zdarzały się awarie i zdarzały się w każdym mieście. Tych awarii było równie wiele, co teraz, i jakoś nikt wtedy tego nie liczył, i nie robił z tego problemu politycznego - stwierdził.
Obejrzyj zdjęcia z gigantycznej awarii sieci ciepłowniczej na warszawskiej Pradze:
Zdecydowanie najciekawiej zrobiło się jednak w momencie, w którym prowadzący rozmowę przywołał internetowy wpis Patryka Jakiego. - Poznałbym inną dużą europejską stolicę, w której co chwilę pęka kluczowa infrastruktura i nieruchomości okradali na miliardową skalę. Kasa jest na palety i kozy, a w dużej części miasta dalej nie ma podstawowej kanalizacji. Europejskość, nowoczesność etc. - napisał na swoim Twitterze niedoszły prezydent Warszawy. Trzaskowski bez większego zająknięcia zripostował, że "najwyraźniej Patryk Jaki kompletnie nie ma pojęcia, co się dzieje w innych miastach europejskich, co się dzieje w samej Warszawie". - Sam atakuje rządzących, dlatego, że Veolia, niezależna spółka, która odpowiada za ciepłownictwo, jasno potwierdziła, że te ostatnie poważne problemy, np. na ul. Jagiellońskiej, są głównie związane z awarią w elektrociepłowni Żerań, za którą odpowiada spółka rządowa - ostro odpowiedział.
To jednak wcale nie był koniec! Po chwili rykoszetem za zaczepkę Jakiego dostał... premier Mateusz Morawiecki. Prezydent stolicy przypomniał pewien fakt z jego przeszłości, który ten niekoniecznie chciałby zanadto eksponować. - Słyszę również zastrzeżenia o to, że ta spółka została sprywatyzowana. Przypominam, że w 2012 r. bankiem, który nadzorował tę prywatyzację, kierował premier Morawiecki, który wtedy stwierdził, że nie ma żadnych przeciwwskazań do prywatyzacji - oznajmił zaskakująco Trzaskowski.
Jak oceniacie prezydenturę Rafała Trzaskowskiego w stolicy?