Jak Sejm z korkami walczy

2009-10-17 4:00

Posłowie postanowili ulżyć mieszkańcom miast i rozładować korki w nich panujące. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że powstaje projekt ustawy, która ułatwi rozbudowę komunikacji publicznej. Że znaleziono sposób, jak zbudować w metropoliach gęstą linię podziemnej kolei albo jak tanio i szybko tworzyć obwodnice.

Nic z tych rzeczy. Winą za korki obarczono tzw. elki, czyli samochody nauki jazdy, i postanowiono wyrzucić je z centrów miast. Sejmowi prawnicy orzekli właśnie, że rozwiązanie takie jest zgodne z prawem i zapewne już wkrótce znajdzie się w ustawie. Jakież będzie zdziwienie naszych legislatorów, gdy już po wejściu w życie ich wstrząsających pomysłów korki ani trochę się nie zmienią, a co najwyżej nowi kierowcy będą gorzej przeszkoleni. Gdyby posłowie nie zatrzymali się w pół drogi i wprowadzili całkowity zakaz jazdy "elek" po ulicach, a przy okazji objęli tym zakazem auta białe, czerwone, żółte, zielone, niebieskie i wiśniowe, to korki na pewno by zniknęły. No cóż, może w następnej ustawie to zapiszą...