„Grabież Europy” stała się na Zachodzie hitem,a na jej podstawie którego zrealizowano w 2006 roku film dokumentalny. Książka przedstawia zarówno oficjalne (związane z planami Hitlera i Domem Sztuki Niemieckiej) jak i nieoficjalne (związane z prywatną chęcią wzbogacenia się) plany hitlerowskich notabli dotyczące najważniejszych światowych dzieł sztuki. Planami, które jak opisuje Nicholas były nawet zaskakująco drobiazgowe i wyprzedzające działania wojenne. Niemieccy naukowcy potrafili jeszcze w latach 30, przed uderzeniem na jakiś kraj, odbyć całe rajdy dokumentujące dzieła sztuki, które warto będzie zagrabić po wkroczeniu ich wojsk.
Dla polskiego czytelnika bardzo ciekawe będą te (obszerne) części książki, w których opowiada ona o grabieży polskich dzieł i ich późniejszych losach. O bezczelnych poczynaniach Hansa Franka i jego kompanów na Wawelu, o metodycznym niszczeniu tego, co uznano za zbyt mało aryjskie w Zachęcie czy Zamku Królewskim w Warszawie. A także o losach tych dzieł, które zdołały uniknąć wywózki, ale były ukrywane często w dość zaskakujący sposób (jak ołtarz Wita Stwosza z Krakowa).
Istotną częścią historii przytaczanych przez Lynn Nicholas jest zachowanie niemieckich elit, w tym ludzi zajmujących się sztuką zawodowo. Zachowanie „normalnych Niemców”, a nie jakichś bliżej nieokreślanych „nazistów” jest współcześnie chętnie pomijane, przemilczane. Tymczasem zachowywali się oni nie tylko jak klasyczni złodzieje, ale właśnie jak przekonani o swojej wyższości nadludzie, którzy odbierali „niższym rasom” to, co tylko im się podobało.
MS
Lynn H. Nicholas, "Grabież Europy", Rebis, 2014
Jak Niemcy dzieła sztuki łupili - Lynn H. Nicholas, „Grabież Europy”, recenzja
2014-05-08
3:40
II Wojna Światowa oznaczała metodyczne mordowanie całych narodów przez Niemców, ale także metodyczne, planowe grabienie najważniejszych dzieł sztuki ze wszystkich krajów. I to nie tylko przez jakichś „nazistów”, ale całe niemieckie elity. Losy tych dzieł sztuki są często sensacyjne i czyta się je jak kryminał.