Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologi

i

Autor: Materiały Prasowe

Jadwiga Emilewicz: Test przedsiębiorcy nie jest potrzebny

2019-05-14 5:00

Prosto z kongresu ekonomicznego minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz o rozwiązaniach ułatwiających prowadzenie biznesu.

„Super Express”: – Rok temu weszła w życie Konstytucja biznesu – jeden z priorytetów resortu, mających na celu uproszczenie procedur dla przedsiębiorców. Jak po tym czasie można podsumować jej funkcjonowanie?
Jadwiga Emilewicz: – Rzeczywiście, wiele rozwiązań weszło w życie w ciągu ubiegłego roku, a niektóre z nich od stycznia 2019 r. To, co nas cieszy, to fakt, że pewne konkretne rozwiązania znoszące bariery biurokratyczne już się przyjęły. Ale także krytykowane przez wielu tzw. zasady ogólne, mówiące, że co nie jest zakazane, jest dozwolone. Wielu mówiło, że to lista pobożnych życzeń i pytało, jak będziemy to egzekwować.
– I coś ta zasada zmieniła na lepsze?
– Już widzimy, że w orzecznictwie Sądu Administracyjnego mamy odwoływanie się do tych zasad ogólnych, by na korzyść przedsiębiorcy rozstrzygać spory. A zatem widzimy realne przełożenie na codziennie życie gospodarcze w Polsce. Zadaniem Konstytucji biznesu oprócz wprowadzania deregulacji w wielu obszarach, takich jak choćby obowiązek przetrzymywania akt pracowniczych w papierze przez 50 lat na rzecz prowadzenia tej dokumentacji w formie cyfrowej przez 5 lat, była też zmiana relacji i pewna edukacyjna rola, jaką prawo zawsze spełnia. Tego nie zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To wymaga czasu i pracy. Orzecznictwo sądu z całą pewnością sposób zachowania pomaga nam zmieniać.
– Polscy przedsiębiorcy borykają się choćby z problemem zatorów płatniczych. Jeszcze w maju rząd ma się tą sprawą zająć. Na co prowadzący działalność gospodarczą mogą tu liczyć?
– Na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów mamy zająć się ustawą o zatorach płatniczych. Mam nadzieję, że szybko zostanie potem przyjęta przez parlament, bo to dobry projekt, długo dyskutowany ze środowiskami przedsiębiorców. Wydaje nam się, że w sposób wiarygodny mierzymy się z problemem kredytowania się dużych u małych firm, bo jak inaczej to nazwać? Kiedy nie płaci się swojemu podwykonawcy przez 190 dni, taki „kredyt” wychodzi taniej niż banku. Po pierwsze skracamy terminy płatności i zaczynamy od siebie: administracja będzie zobowiązana do płatności w ciągu 30 dni. W relacjach duży przedsiębiorca – mała firma termin to 60 dni. Wszystko z natychmiastową wykonalnością z karami administracyjnymi po przekroczeniu ustawowych terminów. Dodatkowo podatek będzie pobierany dopiero po otrzymaniu płatności. I wreszcie ostatni element: będziemy prowadzić rejestr nieuczciwych płatników. Będzie to rejestr jawny prowadzony przez Ministerstwo Przedsiębiorczości, który pozwoli kontrahentom zweryfikować, czy z kimś warto wchodzić we współpracę.
– Jeśli mówimy o ułatwieniach dla przedsiębiorców, to nie sposób nie poruszyć tematu testu przedsiębiorcy. Od początku nie ukrywała pani, że jest przeciwniczką tego pomysłu. Czy w związku z tym pani resort ma inne propozycje, czym taki test zastąpić?
– W czasie dyskusji na Radzie Ministrów, kiedy rozmawialiśmy o tym, czy takie rozwiązanie jak test przedsiębiorcy powinno być wprowadzone, podnosiłam argumenty, że już dziś w ramach ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych mamy zaszyte bariery weryfikacyjne, które mają nam powiedzieć, czy dany przedsiębiorca rzeczywiście prowadzi biznes, czy jest jednak pracownikiem, który ukrywa się jako samozatrudniony. Co więcej, jak pokazują statystyki GUS, skala tego procederu w Polsce nie jest ogromna. Musimy tu wziąć pod uwagę sytuację na rynku pracy: przy bezrobociu na poziomie 5,6 proc. pracodawca musi starać się o pracownika za pomocą różnych zachęt i siłą rzeczy proces wypychania na samozatrudnienie jest coraz bardziej ograniczony.
– I dlatego test przedsiębiorcy jest mnożeniem bytów ponad konieczność?
– Tak, jesteśmy przeciwni wprowadzeniu dodatkowych instrumentów do weryfikacji przedsiębiorców. Nie chcemy tworzyć opresyjnego prawa, które będzie uderzać w tych najmniejszych, których w polskim życiu gospodarczym jest najwięcej. Mamy Ministerstwo Finansów czy Krajową Administrację Skarbową, dysponujące ogromnymi bazami danych, które daje jednolity plik kontrolny czy systemem STIR. Na tej podstawie można weryfikować ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych. Jeśli jest jakaś wątpliwość, jeśli w sposób nieuczciwy przedsiębiorca jest przedsiębiorcą, bo został do tego zmuszony przez pracodawcę, to mamy już dziś odpowiednie narzędzia, by egzekwować prawo. Nowe przepisy w tym obszarze są więc zupełnie niepotrzebne.
Rozmawiała Monika Szaniawska

Nasi Partnerzy polecają