- Czyli jest pan zadowolony?
- Moim zdaniem z punktu interesów państwa jest to zły rząd. Ale z punktu widzenia wypróbowania tej wielkiej obietnicy, której depozytariuszem jest PiS, to będzie gabinet wręcz idealny. Ta wielka obietnica objawiła się wczoraj w radykalnej formie. Antoni Macierewicz odpowiada za bardzo ważny resort - obronność, Zbigniew Ziobro odpowiada za inny ważny resort, ma nadzorować praworządność. Jest Witold Waszczykowski, który jest głównym przedstawicielem PiS-owskiej myśli o polityce międzynarodowej, jest prof. Gliński, czołowy intelektualista PiS, stojący na czele całego kompleksu resortów kulturowych. Ten rząd to kwintesencja oferty politycznej prezesa. Bez udawania, filcu, ludzi przypadkowych. I bardzo dobrze. Tak, jestem zadowolony.
- Nowość to nominacja dla Mateusza Morawieckiego, który zostanie wicepremierem odpowiedzialnym za sprawy ekonomiczne.
- Koncepcja PiS zakładała podzielenie głównych dziedzin, grup resortów przez wicepremierów. I tu sprawa jest niejasna. Nie wiemy, jak w praktyce będzie wyglądać relacja między wicepremierem Glińskim a wicepremierem Gowinem, który co będzie kontrolował. I tak samo nie wiemy, jak będzie wyglądać kontrola Mateusza Morawieckiego nad resortami gospodarczymi.