Wieść o tym, że Kurscy się rozstają, gruchnęła tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Informacja została ogłoszona na początku czerwca. "Informujemy, że postanowiliśmy zakończyć nasz związek małżeński. Rozstanie odbywa się w atmosferze dialogu. Doszliśmy do porozumienia w zakresie podziału wspólnego majątku i oboje jesteśmy tym usatysfakcjonowani" - głosiło oświadczenie podpisane przez posła i jego żonę Monikę.
Zobacz: Super Express 6.08.2014: Rozwód Jacka Kurskiego, Stanisław Terlecki chciał się zabić oraz Grzegorz Braun OPINIA i wiele więcej!
Ale wczoraj już tak zgodnie nie było. Kiedy Kurski pojawił się w sądzie z córką Zuzanną, żona nie potrafiła ukryć złości. - Nie podoba mi się to. Mąż nie powinien tego robić. Nie powinien przychodzić do sądu z córką - powiedziała nam Monika Kurska.
Kobieta chce, aby sąd uznał, że to Jacek Kurski jest winny rozpadu ich małżeństwa. Z kolei polityk chce się rozstać bez orzekania o winie. Wczoraj nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Córka Kurskich zapewniała, że przyszła do sądu dla dwojga rodziców. - Przyszłam z tatą, bo chcę go wspierać. Mamę też chcę wspierać - powiedziała nam Zuzanna.
Oprócz niej Kurscy mają jeszcze dwoje dzieci: Antoniego (23 l.) i Olgierda (7 l.). Następna rozprawa ma odbyć się w ciągu najbliższych miesięcy. - To długo będzie trwało - zapewnia smutna Monika Kurska.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail