Ania Klara Teodora to owoc wielkiej miłości prezesa Jacka Kurskiego i jego żony. Towarzyszy swoim rodzicom w ważnych wydarzeniach, a takim był opolski festiwal.
- Dzisiaj weszła po schodach pierwszy raz! - ekscytuje się Jacek Kurski w rozmowie z „Super Expressem”. - Oczywiście podtrzymywana rękami przez Joannę i przeze mnie, ale zdobyła te schody, a jest ich tutaj dwadzieścia kilka. Są wysokie, więc nie tylko, że zaczęła chodzić trzy miesiące temu to już się zaczyna wspinać po schodach. Sporo kłopotów mamy z tego powodu w domu, zainstalowaliśmy takie barierki, które uniemożliwiają jej wejście na schody, ale musimy pamiętać, żeby je otwierać i zamykać za każdym razem, gdy przechodzimy. Nie jest to łatwe, ale dziecko i jego bezpieczeństwo jest najważniejsze - dodaje prezes TVP.
Zobacz: Jacek Kurski tańczy z żoną w Opolu. Co za wygibasy! [WIDEO]
W grudniu mała Ania po raz pierwszy powiedziała słowo "tata".
- To wzruszający moment, gdy budzi się i staje na kolankach i mówi: "tata, tata, tata". To jest coś kapitalnego – opowiada prezes TVP. - Niestety, jestem rozpieszczającym tatą, ale gdzie indziej zaprowadzam dyscyplinę. W telewizji muszę być twardy, ale jednocześnie współpracujący. W domu odkładam twardą rękę i jestem bezbronnym tatusiem-misiem - śmieje się.
Jacek Kurski zdradził nam chciałby jeszcze raz zostać tatą. - To Bóg decyduje, jak Bóg da, to przyjmiemy zawsze z radością - mówi.
Zobacz: Uśmiechnięty Jacek Kurski z żoną Joanną śpiewa w Opolu! Zdjęcia
Zobacz zdjęcia z pobytu Jacka Kurskiego z rodziną w Opolu: