Jacek Bromski: To polityczny cynizm

2013-02-26 3:00

Jacek Bromski o stosunku rządu Platformy do kultury.

Jacek Bromski

i

Autor: Archiwum serwisu,

"Super Express": - Środowiska twórcze wystosowały list do premiera Tuska z listą zastrzeżeń. Krytykujecie działania rządu dotyczące rozwoju polskiej kultury. Jest aż tak źle?

Jacek Bromski: - Wyrażamy przede wszystkim niepokój, że Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji powstało po to, aby stworzyć w Polsce raj dla piratów internetowych. Wszystkie ustawy, które przygotowywane są przez ministra Boniego, a dotyczą własności intelektualnej, zmierzają do tego, aby całkowicie ją znieść w Internecie.

- Zarzucacie ministrowi, że nie chce słuchać waszych racji, a nie biorąc pod uwagę waszych interesów, stawia was w sytuacji, w której wkrótce nie będziecie mogli żyć z własnej twórczości.

- Od czasu do czasu zmuszony jest nas wysłuchać, ale nie bierze w ogóle pod uwagę tego, co mamy do powiedzenia. Od sprawy ACTA trwa już sytuacja, w której Boni co innego mówi, a potem co innego robi. Np. konsultacje w sprawie nowelizacji Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która trafia właśnie pod obrady rządu. Choć zgłaszaliśmy mnóstwo uwag, to w obecnej formie zdejmuje ona jakąkolwiek odpowiedzialność z dostawców Internetu za rozpowszechnianie pirackich treści. To ustawa, która daleko wybiega poza wszelkie światowe standardy.

- Minister Boni jest jednak między młotem a kowadłem. Z jednej strony są twórcy, którzy chcą większej ochrony swojej twórczości, a z drugiej większość społeczeństwa, która uważa Internet za źródło kultury, a na którą jej nie stać.

- Chodzi głównie o to, że ministerstwo nie dość, że nie chce egzekwować istniejących przepisów, to wprowadza nowe, które zrobią z Polski enklawę dla wszystkich pirackich serwisów świata. Proszę pamiętać, że nasz rynek filmowy nie jest w stanie obronić się przed udostępnianiem produkcji w sieci. Straty są tak ogromne, że wkrótce nikomu nie będzie się opłacać kręcić filmów. Na to nie możemy sobie pozwolić i rząd musi to w końcu zrozumieć.

- Zarzucacie mu właśnie totalny brak zrozumienia dla znaczenia kultury w życiu społecznym.

- Przed wyborami podpisaliśmy z premierem Pakt dla Kultury, który miał gwarantować jej rozwój. Wybory minęły, przyszło ACTA i okazało się, że jest kolejna grupa społeczna, której trzeba się podlizać, więc twórcy poszli do lamusa i można im zabierać te minimalne prawa, które mają, i fundusze na wsparcie kultury. To cynizm polityczny i lekceważenie podstawowych obowiązków rządu, wśród których kultura zajmuje czołowe miejsce. Samochody można kupić w Niemczech, a samoloty we Francji, ale polskiej kultury nie kupimy nigdzie. Musimy więc o nią dbać.

- Może premier działa według zasady: nie czas żałować róż, kiedy płoną lasy? Myśli jednowymiarowo i skupia się na walce z kryzysem. Kultura to tylko problem, na którym można sporo oszczędzić.

- A może za dużo myśli o piłce nożnej? Widać, że dla niego to futbol jest najlepszą promocją Polski w świecie, a nie dobrej jakości kultura. Zresztą może rację mają ci, którzy twierdzą, że im głupszy naród, tym łatwiej się nim Platformie rządzi.

Jacek Bromski

Reżyser. Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki