Isabel Marcinkiewicz: "Nie żyłam na koszt Kaza, zarabiałam dobrze" To po co walka o alimenty?

2015-02-13 15:04

Kazimierza Marcinkiewicza czeka kosztowny rozwód. Były premier nie narzeka jednak na pustki w portfelu. Co innego Isabel - przez niewładną rękę nie jest w stanie pracować. To dlatego zamierza walczyć z Marcinkiewiczem o alimenty. Zapewnia jednak, że kiedyś było inaczej: "Nie żyłam na jego koszt. Zarabiałam bardzo dobrze".

Ogień miłości Marcinkiewiczów już dawno wygasł. Nie została nawet tląca się iskra. Nadszedł moment ostatecznej decyzji, czyli rozwodu. Jest to proces kosztowny nie tylko emocjonalnie, ale też finansowo.

O ile  rozstanie z Isabel nie nadwyręży dotkliwie budżetu Kaza, o tyle jego druga żona ma powody do zmartwień. Z powodu obrażeń, których doznała w wyniku wypadku, nie może pracować. Porzucona Izabela twierdzi, że nie zawsze tak było i kiedyś radziła sobie świetnie. - Nie żyłam na jego koszt. Zarabiałam bardzo dobrze - przyznała nam.

Teraz alimenty od Kaza mogą okazać się dla niej ostatnią deską ratunku. Isabel sprzyja również prawo. Zgodnie z art. 27 Kodeksu rodzinnego, jedno z małżonków może dochodzić od współmałżonka środków utrzymania.

Jak utrzymują znajomi byłego premiera, Marcinkiewicza stać na alimenty dla Isabel. - Opowiadał mi, że wyciąga w złym miesiącu 40 tys. zł, a w dobrym ponad 100 tys. zł - twierdzi informator ,,Newsweeka". Do podziału jest mieszkanie na warszawskiej Ochocie warte ok. 600 tys. zł. A do tego podobno ogromne oszczędności. Czy Isabel uda się wyciągnąć od Kaza chociaż część tych pieniędzy? Przekonamy się już wkrótce.

Zobacz: Kazimierz Marcinkiewicz ZAPŁACI za miłość z Isabel! Jakie alimenty dostanie Isabel od Marcinkiewicza?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail