Ogień miłości Marcinkiewiczów już dawno wygasł. Nie została nawet tląca się iskra. Nadszedł moment ostatecznej decyzji, czyli rozwodu. Jest to proces kosztowny nie tylko emocjonalnie, ale też finansowo.
O ile rozstanie z Isabel nie nadwyręży dotkliwie budżetu Kaza, o tyle jego druga żona ma powody do zmartwień. Z powodu obrażeń, których doznała w wyniku wypadku, nie może pracować. Porzucona Izabela twierdzi, że nie zawsze tak było i kiedyś radziła sobie świetnie. - Nie żyłam na jego koszt. Zarabiałam bardzo dobrze - przyznała nam.
Teraz alimenty od Kaza mogą okazać się dla niej ostatnią deską ratunku. Isabel sprzyja również prawo. Zgodnie z art. 27 Kodeksu rodzinnego, jedno z małżonków może dochodzić od współmałżonka środków utrzymania.
Jak utrzymują znajomi byłego premiera, Marcinkiewicza stać na alimenty dla Isabel. - Opowiadał mi, że wyciąga w złym miesiącu 40 tys. zł, a w dobrym ponad 100 tys. zł - twierdzi informator ,,Newsweeka". Do podziału jest mieszkanie na warszawskiej Ochocie warte ok. 600 tys. zł. A do tego podobno ogromne oszczędności. Czy Isabel uda się wyciągnąć od Kaza chociaż część tych pieniędzy? Przekonamy się już wkrótce.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail