Inżynier Janusz Waś rozmawiał z Redakcją Informacyjną Radia Maryja. Powiedział coś, co w kontekście ostatnich wydarzeń, brzmi przerażająco. - Oczyszczalnia jest mniej więcej dwa razy za mała na sieć, którą ma obsługiwać. Pomysł transportu pod rzeką ścieków surowych, czyli z tymi wszystkimi zanieczyszczeniami i zawiesinami, które tam pływają, był z góry skazany na niepowodzenie i awarię w przyszłości. To wszystko było przedstawiane władzom Warszawy. Nikt nas nie słuchał, bo woli się ludzi, którzy za pieniądze wydadzą każdą opinię - stwierdził bez ogródek inżynier. Jego zdaniem "będzie jeszcze gorzej". - Prawie na pewno wiele razy nieoczyszczone ścieki dostawały się do Wisły. Wszyscy o tym wiedzieli, ale nikt nie chciał podjąć odpowiednich kroków - oburzał się.
CZYTAJ TAKŻE: Pawłowicz na TROPIE! Wywęszyła ŚMIERDZĄCY spisek?! Chodzi o FEKALIA z Warszawy
Zobacz też: Zakynthos czy Zante? Tę wyspę pokochali Polacy - dlaczego ma dwie nazwy?