Zaczęło się od słów posła Konfederacji, Roberta Winnickiego, który mówił, że Lewica oferuje młodym Polakom "picie, ćpanie, palenie i seks". Na to odpowiedziała mu na Twitterze właśnie Joanna Scheuring-Wielgus. Decydując się jednocześnie na otwarte wyznanie.
"Do kolegi Roberta Winnickiego - Nie piję, nie ćpam, nie palę i lubię sex i dodam: Lewica oferuje nie tylko wolny, ale też bezpieczny, zgodny z prawem i dobrowolny seks. Bo seks, który nie jest wolny, jest gwałtem. A to Lewica obiecuje bezkompromisowo ścigać i karać" - napisała Scheuring-Wielgus.
Wywołało to duży oddźwięk na Twitterze. Na głowy posłanki posypały się zarówno gromy, jak i wyrazy uznania. Wiele komentarzy było też zwyczajnie wulgarnych. Ale Scheuring-Wielgus to w żaden sposób nie stropiło.