Mateusz Morawiecki postanowił nagle odnieść się do kwestii Stadionu Śląskiego. - Mecz I Ligi pomiędzy Ruchem Chorzów a Wisłą Kraków może jeszcze się odbyć na Stadionie Śląskim! Stadion Śląski, którego właścicielem jest Marszałek Chełstowski, nie był w stanie zabezpieczyć obiektu, strony nie doszły do porozumienia. Dlatego wzywam Marszalka, aby nie blokował działań państwa. Jesteśmy w stanie ubezpieczyć odpowiednie elementy na stadionie. Możemy mieć na Śląsku piłkarskie święto! – napisał premier.
Użytkownicy Twittera okazali się zaskoczeniem nagłym pojawieniem się tego tematu. Część z nich była wręcz oburzona. „Śmiałe słowa jak na osobę, której udało się zepsuć atmosferę wokół Reprezentacji. Jest Pan dosłownie ostatnią osobą w Polsce, która powinna zajmować się piłką”; „Premier zajmuje się jakimś meczem ligowym? Serio? Państwo PiS to karykatura w każdym sensie…”; „Wzywam premiera, żeby się zajął sprawami na poziomie Państwa Polskiego, a nie zabezpieczaniem stadionu i wpieprzaniu się w kompetencje bez kompetencji”; „Przepraszam, premier nie ma czegoś do roboty w kraju, tylko zajmować się meczem piłkarskim? Inflacja? KPO? Niegospodarność publicznymi pieniędzmi? Weź się człowieku do roboty!” – czytamy w komentarzach.
Pojawiło się jednak kilka miłych słów. „Super, Panie premierze”; „Super, jeżeli to się uda to będę wdzięczny jako kibic Wisły”; „Brawo, panie Mateuszu! Zrób to dla nas, kibiców”; „Brawo. Panie Premierze, stadiony są od grania, a nie od podziwiania” – czytamy.
Warto przypomnieć, że kwestia stadionu została obszernie omówiona przez dwóch mężczyzn uczestniczących w spotkaniu z liderem PO Donaldem Tuskiem. Mężczyźni przedstawili się jako kibice i wyrażali złość z powodu poczynań prezydenta Chorzowa Andrzeja Kotali, który ma od lat składać obietnicę zbudowania nowego stadionu w Chorzowie.