Posłanka Lewicy Joanna Senyszyn odpoczywa od wielkiej polityki. Przerwa w posiedzeniach Sejmu potrwa jeszcze dwa tygodnie dlatego pani profesor ma więcej czasu i nadrabia zaległości w obcowaniu z naturą. Podczas jednej z takich wypraw łódką na jeziorku Czerniakowskim posłanka patrzyła w dal i myślała o nicości… W tak nostalgiczny nastrój wprawiła ją zapewne książka pod tytułem „Dlaczego Bóg nie istnieje”, którą wcześniej się zaczytywała. A w jej ateistycznej uczcie towarzyszył jej … diabełek. - Diabełek ma już 13 lat. Maskotka była ze mną w stanie nieważkości, podczas lotu parabolicznego na który byłam zaproszona w 2008 r. przez francuską agencję kosmiczną. Diabełek towarzyszy mi w moich podróżach po Polsce, bardzo go lubię. A na łódce było bardzo przyjemnie! - opowiada nam Joanna Senyszyn.
Intelektualna uczta posłanki Lewicy. Senyszyn na randce z diabełkiem
Zazwyczaj radosna i promieniująca zaraźliwym uśmiechem prof. Joanna Senyszyn (72 l.), tym razem popadła w nostalgiczny nastrój. Podczas odpoczynku towarzyszyła jej ulubiona maskotka, diabełek. Co ją wprawiło w tak ponure zamyślenie? Zapewne książka o tym, że Boga nie ma…