Ks. prof. Piotr Góralczyk: Instrukcja kryzysu dla katolika

2011-09-06 15:00

Kryzys to efekt chciwości. Nie powinniśmy kierować się zyskiem i zapominać o innych. Co nie znaczy, że nie mamy sobie radzić

- Dla katolika kryzys ekonomiczny i radzenie sobie z nim jest problemem moralnym?

- Papież Benedykt XVI przypomina, że podstawą kryzysu ekonomicznego była i jest chciwość ludzka. Z punktu widzenia chrześcijanina przeciwdziałaniem powinno być ograniczenie konsumpcji. Trzeba umieć się dzielić i odczuwać solidarność z bliźnim. Episkopat podkreśla, żeby dostrzec obok siebie człowieka biednego. Szczególnie ci bardzo bogaci powinni wziąć to sobie do serca. I umieć się ograniczać.

- To chyba jeszcze do końca się nie nauczyli. Na przykład poprzednio zarządzający funduszami zastraszyli podatników wizjami świata po upadku banków, i… wyciągnęli od nich pieniądze.

- Niestety tak. Co więcej, ci ludzie po wszystkim potrafili sobie przyznać milionowe premie i odprawy. Chrześcijanie powinni mieć poczucie, że takie postępowanie jest niegodne.

- A jak już ktoś dostał taką premię?

- To powinien 90 procent przekazać na cele społeczne.

- Czy katolik korzystający z tego, że ktoś musi w kryzysie sprzedać taniej, by się ratować, i kupujący w takiej sytuacji, może mieć problem moralny?

- Wszystko zależy od sytuacji i podejścia. Taka osoba przecież nie musi wprowadzać kogoś w skrajną nędzę, może pomagać komuś, kto musi sprzedać, by się ratować. Zysk nie powinien być jednak głównym motywem. Powinno się go częściowo pożytkować w dobrym celu, na przykład pomagając uboższym.

- Takie kryzysy ekonomiczne to wyzwanie dla Kościoła? Przygotowuje się on do nich w szczególny sposób?

- Nie przygotowuje się, bo nie bardzo może. I to odczuwa. Wielu proboszczów nie wie, jak będzie sobie radziło. Już teraz są księża i parafie tak biedne, że czekają na niedzielną "tacę" jak na zbawienie. Ofiary ze strony wiernych są zaś coraz skromniejsze, bo ludzie odczuwają kryzys i też mają coraz mniej pieniędzy. Kościół spełnia jednak swoją misję bez oglądania się na takie niedogodności.

- Tak zupełnie nie oglądać to się nie da.

- Księża są w takiej sytuacji aktywni. Na przykład wchodzą do sklepów i proszą, by biedni mogli w tym sklepie kupić taniej podstawowe produkty jak chleb, mleko, masło. Bardzo ważne jest podtrzymywanie więzi. Nawet jeżeli przyjdzie naprawdę głębszy kryzys, to taka autentyczna, lokalna wspólnota sobie poradzi.

Ks. prof. Piotr Góralczyk,

kierownik katedry na UKSW

Artykuł pochodzi z nowego tygodnika opinii: "to ROBIĆ!"

Tygodnik to ROBIĆ! ukazuje się w każdy wtorek jako bezpłatny dodatek do Super Expressu.

Nasi Partnerzy polecają