"Super Express": - 70 lat temu, 14 lutego 1942 r., została powołana Armia Krajowa. Organizację tę stworzono od podstaw czy jedynie zmieniono nazwę?
Dr Andrzej Chmielarz: - To był de facto rodzaj przemianowania. W 1941 r. Związek Walki Zbrojnej został uznany za część składową Polskich Sił Zbrojnych. W rozumieniu Naczelnego Wodza gen. Sikorskiego ZWZ osiągnął już tak zaawansowany etap rozwoju, że postanowił dać temu wyraz, nadając nazwę - Armia Krajowa.
- Co było przed nią?
- Związek Walki Zbrojnej, który powstał w wyniku przekształcenia z powstałej w 1939 r. Służby Zwycięstwu Polski. Tamto przekształcenie pociągnęło za sobą zmiany personalne i organizacyjne. W wypadku AK mamy do czynienia tylko ze zmianą nazwy.
- Innym obiegowym określeniem na AK jest ruch oporu.
- Tego określenia nagminnie używano w PRL. Zabieg ten zmierzał do zatarcia wiodącej roli AK, jako podziemnej armii, z którą komuniści równać się nie mogli. Bo to nie AK walczyła, ale jakiś mgławicowy "ruch oporu". AK była jądrem polskiego oporu, organizacją wojskową, armią podziemną o określonych celach wojskowych.
- Jaki był główny cel?
- Celem "na dziś" była walka bieżąca, czyli uchronienie społeczeństwa i organizacji przed infiltracją niemiecką oraz prowadzenie działań odwetowych w stosunku do okupanta. Akcją dalekosiężną było przygotowanie powstania powszechnego w momencie załamania frontu niemiecko-sowieckiego tak, aby opanować terytorium kraju i umożliwić przejęcie władzy Rządowi RP znajdującemu się na obczyźnie.
- Jak AK sytuuje się na tle innych podziemnych armii w okupowanej Europie?
- Pierwsze miejsce to bezwzględnie Narodowa Armia Wyzwolenia Jugosławii pod dowództwem Tity. Drugie miejsce pod względem liczebności należy do partyzantki sowieckiej, trzecie zajmuje Armia Krajowa.
- Legenda Armii Krajowej była tępiona w Polsce Ludowej. A jak odnosi się do niej III RP?
- Państwo zdało egzamin. Zapewniło możliwość swobodnego działania byłym żołnierzom AK. Ustawnowiono dzień Polskiego Państwa Podziemnego, upamiętniono wielu żołnierzy AK, nadając ich imiona ulicom, szkołom. Gorzej spisali się historycy, którzy mimo pełnej swobody działań, do dziś nie napisali monografii AK.
- Słychać też głosy niechętne AK. Wypomina się alkoholizm i dyskryminację kobiet, a nawet prześladowania Żydów. To prawda?
- Przez kilkadziesiąt lat komuniści zarzucali AK wszelkie zbrodnie, od bierności po mordowanie komunistów i Żydów. Przypadki likwidacji i komunistów, i Żydów przez żołnierzy AK miały miesjce. Ale nie wolno generalizować, nie wszystkie są zabójstwami, a dowództwo AK przypadki "szmalcownictwa", zabójstw Żydów karało śmiercią.
Dr Andrzej Chmielarz
Historyk dziejów najnowszych