Igor Zalewski: Skąd się bierze szacunek

Nic dziwnego, że pojawiały się żartobliwe sugestie, że Janda i inni celebryci są tak naprawdę tajną bronią Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy coś nie idzie dobrze, prezes „uruchamia” celebrytów, a ci swoimi nienawistnymi atakami odwracają uwagę od kłopotów rządzących. Obecna władza na Jandę zawsze mogła liczyć. Tak przynajmniej wynikało z memów.Teraz ta tyleż satyryczna co spiskowa wizja wydaje się potwierdzać. Oto fundacja Krystyny Jandy otrzymała od ministerstwa kultury gigantyczną dotację, która ma pomóc przetrwać jej teatrowi. Dostała prawie dwa miliony złotych. I chyba już przystąpiła do realizacji tajnych uzgodnień z Kaczyńskim. Bo natychmiast zaatakowała rząd za to, że dostała tak mało. Liczyła bowiem na ponad 5 milionów. – Jestem rozgoryczona – oznajmiła. Cóż, pewnie niejeden z nas też chciałby być tak rozgoryczony.Krytykom obecnej władzy z kręgów artystycznych warto może wskazać przykład zespołu Kult. Otóż, Kazikowi i kolegom też nie wiedzie się najlepiej w pandemicznym kryzysie. Mimo to nie przystąpili do programu ministerstwa kultury i nie domagali się pieniędzy. Od tej władzy – jak stwierdzili – niczego nie chcą. Ciekawe jak to jedni ludzie wiedzą, jak zapracować na szacunek, a inni – niby też mądrzy – nie mają o tym najmniejszego pojęcia.