Igor Zalewski

i

Autor: Super Express

Igor Zalewski: Hałas aborcyjny

2020-11-30 6:49

Sondaże partyjne, które są ostatnio publikowane, pokazują dość zadziwiające zjawisko. Otóż, mimo gorącego okresu w polityce zarówno parlamentarnej, jak i ulicznej, zmienia się zaskakująco niewiele. A w gruncie rzeczy kompletnie nic.

Dlaczego? Chyba dlatego, że kwestia aborcji, która zdominowała wydarzenia ostatnich tygodni jest tematem tyleż ekscytującym, co marginalnym. Oczywiście, każdy z nas ma jakieś zdanie w tej kwestii. Ale tylko nieliczni stają się aktywnymi bojownikami, którejś ze stron. Tak zwana milcząca większość stroni od sporów o aborcję, wychodząc z dość zdroworozsądkowego założenia, że dyskutowanie na ten temat jeszcze nigdy nikogo do niczego nie przekonało.Jeśli rozejrzymy się dookoła, zobaczymy że większość z nas, na dźwięk słowa „aborcja” czmycha, gdzie pieprz rośnie. Zazwyczaj wygląda to tak: w zróżnicowanym ideowo gronie pojawia się temat przerywania ciąży i natychmiast temperatura spotkania rośnie. Ale po kilku chwilach okazuje się, że spór toczą jedynie dwie osoby – jedna „pro life”, druga „pro choice”. Pozostali zajmują się swoimi sprawami, toczą inne dyskusje, albo po prostu miło ze sobą spędzają czas. Ogromnej większości z nas nie chce zwyczajnie toczyć sporu, który ze swej natury wydaje się nierozstrzygalny, więc jałowy. Wolimy zająć się innymi sprawami, pozostając zarazem przy swoim zdaniu.Nie inaczej jest w mediach społecznościowych. Jeśli temat gdzieś wypłynie, budzi chwilową ekscytację, ale potem większość dyskutantów rejteruje, a pałeczkę przejmują aktywiści obu stron. Ci potrafią spierać się (lub wyzywać – w zależności od swego poziomu) całymi tygodniami. Ale zazwyczaj robią to już bez publiczności, która interesuje się zupełnie czym innym.I właśnie dlatego wpływ tematu aborcji na scenę polityczną jest tak zaskakująco ograniczony. To temat bardzo głośny, ale ten hałas powodują zaskakująco nieliczni.