"Super Express": - Premier Tusk powiedział, że Rosjanie próbują zatuszować niektóre okoliczności katastrofy smoleńskiej, bo z reguły niechętnie przyznają się do własnych błędów i słabości. Jest pan zaskoczony?
Igor Janke: - Tak, jestem trochę zaskoczony. Skoro jest przekonany, że nie przyznają się do niczego, to dlaczego zaraz po katastrofie powtarzał, że rząd ma zaufanie do Rosjan? Nie miał wtedy tych wątpliwości, co teraz. Mimo to jestem zaskoczony pozytywnie. Zdanie premiera jest uczciwe i bliskie prawdy.
Patrz też: Donald Tusk: Rosjanie są częściowo winni katastrofie
- Ma to jakieś znaczenie, że te słowa padły w zagranicznej telewizji?
- Nie sądzę. Są przecież adresowane do odbiorców w kraju. To wypowiedź polityczna, która ma zneutralizować ewentualne ostre słowa polityków PiS w dniach obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Szkoda jednak, że premier nie zareagował natychmiast i równie stanowczo zaraz po tym, gdy został w styczniu opublikowany raport MAK. Nie przywiązujmy wagi do słów premiera. Nie zmienią tego, co rząd dotąd mówił i robił ws. śledztwa.
Igor Janke
Publicysta "Rzeczpospolitej"