„Super Express”: - Wiele osób docieka, kto stoi za kandydaturą Szymona Hołowni. Jak pan myśli?
Jakub Majmurek: - Nie mam pojęcia. Wiemy tylko tyle, że Michał Kobosko ma być szefem sztabu wyborczego pana Hołowni. Widać, że ludzie, którzy skupiają się wokół pana Hołowni to postaci, które są reprezentantami konserwatywno-liberalnego centrum polskiej sceny politycznej.
- Szymon Hołownia mówi, że sam będzie finansował swoją kampanię. Wierzy pan w te zapewnienia?
- Faktycznie z wypowiedzi pana Hołowni wynika, że za sferę finansowania będzie odpowiedzialny osobiście. Jednak na razie możemy bazować jedynie na jego słowach.
- Zastanówmy się, komu Hołownia może odebrać elektorat?
- Wydaje mi się, że głównie dwóm kandydatom.
- Którym?
- Myślę, że Hołownia może być kontrkandydatem dla Kosiniaka-Kamysza oraz dla kandydata lub kandydatki PO. W tej sferze Hołownia będzie miał szansę na walkę. Jednak na tę chwilę nie wiemy, czy uda mu się zdobyć głosy. Pamiętajmy, że 100 tys. podpisów wymaganych do zarejestrowania kandydatury w wyborach prezydenckich, to nie jest wcale tak mało.
- Czy Andrzej Duda może czuć się zagrożony, jeśli chodzi o kandydaturę Hołowni?
- Dla wyborców Andrzeja Dudy Hołownia nie jest dobrym kandydatem. Myślę, że jego światopogląd i styl nie są w stanie zjednać mu wyborców obecnie panującego prezydenta RP. Jeżeli chodzi o lewicę, to ona na pewno jest w stanie docenić Hołownię za dbałość o sprawy osób bezdomnych i wrażliwość, która bez wątpienia go cechuje, ale to wszystko.
Rozmawiała Sandra Skibniewska