Hurra? 30 tysięcy ludzi straci pracę

2010-03-05 2:30

Słyszę od oficjeli, że w Polsce jest świetna sytuacja ekonomiczna, że jesteśmy zieloną wyspą na oceanie pogrążonego w kryzysie świata, że Polska jest tygrysem Europy i przodownikiem kontynentu. Do tej statystycznej propagandy dodaje się mapki, wykresy, kolory i słupki, które mają we mnie i mnie podobnych wzbudzić optymizm i wiarę w świetlaną przyszłość.

Codzienne rozmowy, które przeprowadzam z wieloma różnymi ludźmi, wskazują jednak na coś innego, na trwający, pogłębiający się kryzys. Ten kryzys jest brutalny i bardzo namacalny. Utrata pracy dla wielu ludzi jest przeżyciem porównywanym przez psychologów ze śmiercią kogoś bliskiego. Utrata pracy oznacza często tragedię dla całej rodziny, bo pogrążanie się w biedzie jest poniżające i degradujące. A w Polsce bezrobocie rośnie i będzie rosnąć.

Patrz też: Rośnie bezrobocie, 2 miliony Polaków nie ma pracy!

Niezależnie od oracji specjalistów już dziś 2 mln Polaków w wieku produkcyjnym nie mają zajęcia. W najbliższym czasie przybędzie ich co najmniej 30 tysięcy. Te 30 tysięcy to dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące tylko zwolnień grupowych, które pracodawcy muszą GUS-owi zapowiedzieć. Ile będzie zwolnień w małych i średnich firmach? Według szacunków specjalistów nawet 300 tysięcy!

Nie chce mi się czytać, słuchać i oglądać tyrad o świetnej sytuacji ekonomicznej naszego kraju. Mam przed sobą twarde dane GUS - dziesiątki tysięcy polskich rodzin czeka w najbliższym czasie prawdziwy dramat. Bez słupków, wykresów i zielonych kolorów...