Hubert Biskupski: Rozwałka narodowa

2013-11-18 3:00

Rząd Donalda Tuska zaczyna przypominać narodową drużynę kopaczy pod wodzą selekcjonera Rozwałki. Jego największym wrogiem, czy mówiąc bardziej po sportowemu, konkurentem, nie są drużyny opozycji, ale zawodnicy własnej ekipy. Ci, którzy oglądali piątkowy mecz ze Słowacją, doskonale widzieli, że przegraliśmy nie dlatego, że konkurent był silny, tylko dlatego, że nie mieliśmy obrony, ataku i pomocy, a kilku kopaczy nie umiało nawet trafić w piłkę. Podobnie jest z ekipą Donalda Tuska.

Jego rząd się pruje i żadna w tym zasługa PiS czy SLD, nie wspominając pozostałego politycznego planktonu. Pruje się, bo ministrowie nie są w stanie poradzić sobie z problemami, prowadzą nieudolną politykę albo się skompromitowali i złamali standardy prawne, jak minister Nowak. Czy w tej sytuacji pomogą coś zapowiadana od miesięcy rekonstrukcja rządu i nowe otwarcie? Przypuszczam, że tyle samo, co rewolucja selekcjonera Rozwałki.

Na koniec kamyczek do ogródka opozycji, która robi wiele, by Donald Tusk trwał u władzy przez dwa najbliższe lata, a może i dłużej. Dwaj posłowie, którzy kiedyś byli razem, a teraz obszczekują się niczym ratlerki, pokłócili się we wczorajszym programie Moniki Olejnik o to, kto pierwszy ujawnił, że minister Nowak nie wpisał zegarka do rejestru korzyści. I choć Monika Olejnik kilkakrotnie przypominała, że to "Super Express" uruchomił lawinę i że sprawa zaczęła się od e-maila naszego dziennikarza do ministra (piszemy o tym na stronie obok), to oni przypisywali to swoim ludziom. Lekka żenada.

Zobacz: Następca Nowaka: "Spokojnie sobie poradzimy"