Hubert Biskupski

i

Autor: ARCHIWUM

Hubert Biskupski: Państwo wrogie obywatelom

2012-10-29 8:57

- Policjanci działali zgodnie z obowiązującym prawem - oświadczyła rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak po kontroli resortu ws. zatrzymanej w Opolu matki, której dzieci trafiły do pogotowia opiekuńczego. Przyznam szczerze, że takiego oświadczenia się spodziewałem. I nie mówię tego z przekąsem. Oczekiwanie, że policjanci będą sami interpretować sądowe nakazy aresztowania i w zależności od swojej wiedzy, wrażliwości i okoliczności stosować je albo nie, to dopiero byłoby chore. Policjanci powinni te nakazy realizować. Koniec i kropka. To sądy powinny, zanim taki nakaz wystawią, dogłębnie przeanalizować każdą historię. A w tym przypadku najwyraźniej tego nie zrobiono. Sędzia nie zadał sobie trudu sprawdzenia, w jakiej sytuacji jest ścigana kobieta. Kazał ją zatrzymać i doprowadzić. To, że samotnie wychowuje dwoje małych dzieci, nie interesowało go, choć przecież powinno. Bezduszność? Może i też. Ale przede wszystkim lenistwo i intelektualne ograniczenie.

Skandal w Opolu pokazuje jak w soczewce choróbska, które toczą Polskę. Źle funkcjonujący, nomen omen, wymiar sprawiedliwości i marnej jakości prawo.

Nie namawiam do anarchii i nie wzywam do bezkarności. Jeśli ktoś jest winny fiskusowi pieniądze, to powinien je zapłacić. Szkoda tylko, że z równą konsekwencją nie ściga się u nas wielkich oszustów, co nieszczęśników, którym powinęła się noga, a zalegają z niewielkim kwotami. Prawo nie powinno być sprzeczne ze społecznym poczuciem sprawiedliwości i ze zdrowym rozsądkiem. A gdzie tu był rozsądek?! Zatrzymanie kobiety z Opola, miesięczne przetrzymywanie jej w areszcie i umieszczenie na taki sam czas dwójki dzieci w rodzinie zastępczej pociągnęłoby za sobą duże większe wydatki Skarbu Państwa niż suma, jaką ta pani Skarbowi Państwa była winna. Nie mówiąc o trudnych do przeliczenia kosztach dziecięcej traumy. Złe prawo i złe sądy czynią nasze państwo wrogiem swoim obywatelom.