Hubert Biskupski: Pacjent - największy wróg NFZ

2011-07-05 12:46

Optymalnym rozwiązaniem dla Narodowego Funduszu Zdrowia byłaby sytuacja, w której Polacy w ogóle by nie chorowali. O, przepraszam. Mogliby chorować i to na najgorsze przypadłości, cierpieć i umierać w boleściach. Byleby tylko nie korzystali z publicznej służby zdrowia i nie zażywali leków refundowanych.

Polscy pacjenci są jednak wyjątkowo wredni. I uparcie walczą o życie i zdrowie, wywołując tym irytację kierownictwa NFZ. Ale Fundusz się nie poddaje. Wielokrotnie na łamach "Super Expressu" opisywaliśmy dramaty ciężko chorych na nowotwory ludzi, którym NFZ odmówił zgody np. na stosowanie terapii celowanej, przekonując, że jest zbyt droga i nie daje gwarancji wyleczenia.

Swoją drogą ciekawe, jak zachowałby się prezes Jacek Paszkiewicz, gdyby to jego ukochany syn musiał walczyć o życie. Czy jemu też powiedziałby jak milionom zwykłych pacjentów, że NFZ "nie będzie finansował jego nadziei" i skazał go na śmierć?

Patrz też: Skandal! Lekarze przestają wypisywać recepty ze zniżkami! KONIEC ZNIŻEK NA LEKI

Dzisiaj opisujemy kolejną bulwersującą akcję NFZ. Tym razem bezpośrednio na celowniku Funduszu znaleźli się lekarze, ale summa summarum i tak najbardziej dostanie się pacjentom. Akcja oficjalnie polega na wnikliwej kontroli recept wystawianych przez lekarzy. I gdyby to rzeczywiście chodziło tylko o wyeliminowanie patologii - różnych fałszerstw czy wydawania niepotrzebnych, a kosztownych leków.

Lekarze uważają jednak, że NFZ chce ich zwyczajnie zastraszyć i zmusić do ograniczenia wypisywania leków refundowanych. Wszystko, by oszczędzić. Oczywiście oszczędzić na pacjentach.