Hubert Biskupski

i

Autor: ARCHIWUM

Hubert Biskupski: Nudnego nowego roku

2012-12-31 3:00

Jaki będzie 2013 rok? Tego nie wiem. I nie będę się kusił o stawianie prognoz, bo jak mawia Woody Allen, jest to wyjątkowo trudne, szczególnie jeśli chodzi o prognozy na przyszłość. Wiem za to doskonale, jaki chciałbym, żeby był ten nowy rok.

Z rządem, który nie zajmuje się jedynie harataniem w gałę, ale reformuje państwo, ulepsza administrację i jak już musi szukać oszczędności, to tnąc koszta, a nie podnosząc podatki. Który zamiast PR-owych sztuczek prowadzi realną politykę społeczną i gospodarczą.

Z opozycją, normalną opozycją, która przestanie się zajmować trotylem, magnesem i mgłą, a zabierze się za tworzenie alternatywy dla obecnego gabinetu. Która słowa "hańba", "narodowa zdrada" i "smoleński mord" zastąpi projektami ustaw i gabinetem cieni.

Z lekarzami, którzy przestaną się bać wypisywać recepty i dla których troska o zdrowie pacjenta będzie ważniejsza niż troska o interesy producentów leków.

Z urzędnikami, którzy dostrzegą, że to oni są dla ludzi, a nie na odwrót.

Ze szpitalami bez wielomiesięcznych kolejek na zabiegi i operacje i w których łóżka stoją w salach, a nie na korytarzach.

Z drogami, z których znikną dziury, wąskie pobocza i pijani kierowcy.

Z rynkiem pracy, na którym absolwenci nie będą musieli wyjeżdżać do Anglii na zmywak, by znaleźć pracę.

Z rodzinami, dla których dzieci nie będą obiektem agresji, przemocy i nienawiści.

Niech ten nowy rok będzie lepszy niż 2012, ale gorszy niż 2014. Bez afer, awantur i katastrof. Niech będzie naprawdę nudny.

Nie wiem, czy moje życzenia się spełnią, ale chociaż przez chwilę zabawię się w optymistę. Państwu też to radzę.

None