Hubert Biskupski: Nagrody dla swoich - czas z tym skończyć

2013-04-22 9:50

Piszemy dziś w "Super Expressie" o kolejnych nagrodach przyznanych pracownikom ministerstw (s. 3). Pominę poruszaną przez nas wielokrotnie kwestię, że w czasach kryzysu, w czasach, gdy żąda się i wymusza się na społeczeństwie zaciskanie pasa, przyznawanie sprawującym władzę dodatkowych gratyfikacji jest zwyczajnie niemoralne.

Hubert Biskupski

i

Autor: Archiwum serwisu

Warto zwrócić uwagę, kto tym razem dostał nagrody. Wyjąwszy dyrektorów generalnych, nie są to merytoryczni pracownicy resortów, a członkowie gabinetów politycznych. No cóż, patologia goni patologię. Bo gabinety polityczne są absolutną patologią polskiego systemu. Zatrudnienie znajdują w nich ludzie na zasadzie zwykłego kolesiostwa. Nie ma żadnych konkursów czy naborów. Nie obowiązują żadne kryteria wiedzy, wykształcenia czy doświadczenia. Równie dobrze można być niezbyt rozgarniętym studentem pierwszego roku, jak i emerytem, który nie załapał się do Sejmu, czy samorządu, a potrzebuje kilku dodatkowych tysięcy. Najważniejsze to być kumplem ministra, działać w młodzieżówce albo wiernie służyć rządzącej partii.

Od wielu lat toczy się dyskusja na temat sensowności, a raczej bezsensowności tej instytucji. Niestety, zazwyczaj inicjuje ją opozycja, która po zdobyciu władzy szybko zapomina o swoich planach. 17 resortów,

a w niektórych nawet siedmiu członków gabinetów politycznych. To niemal 100 dobrze płatnych etatów, które można obsadzać w dowolny sposób, nawet bez stwarzania jakichkolwiek pozorów uczciwości czy obiektywizmu. Żadna władza dobrowolnie z tego nie zrezygnuje. Dlatego trzeba ujawniać takie skandale, jak ten, o którym piszemy dzisiaj, i napiętnować takie postępowanie. Kropla drąży skałę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki