Hubert Biskupski: Jedna katastrofa - kilka prawd

2011-06-29 9:46

Jutro Prawo i Sprawiedliwość ma zaprezentować przygotowaną przez zespół Antoniego Macierewicza "Białą księgę" dotyczącą katastrofy smoleńskiej. Za kilkanaście dni (według obietnic ministra Pawła Grasia, czyli równie dobrze i za kilka miesięcy) mamy poznać raport komisji ministra Jerzego Millera. Czy te dokumenty wyjaśnią wszystkie wątpliwości dotyczące katastrofy? Czy jednoznacznie wskażą jej przyczyny? Czy wyjaśnią, kto ponosi za nią odpowiedzialność?

Jeżeli chodzi o raport PiS-owski, to nie mam żadnych wątpliwości, że precyzyjnie odpowie na wszystkie pytania. Bo tak naprawdę politycy PiS nie musieli bowiem przeprowadzać żadnego "śledztwa". Oni od początku wiedzieli, że to Tusk i Ruskie są winni, a polski pilot nie mógł popełnić żadnych błędów. I cały ten teatr z parlamentarnym zespołem miał tylko potwierdzić z góry przyjęte założenia.

Znacznie ciekawszy może się więc okazać raport Millera. Nie tylko dlatego, że osoby go przygotowujące miały dostęp do większej liczby materiałów, przeprowadziły symulacje lotu i odczytywały niewyraźne zapisy na czarnych skrzynkach. Także dlatego, że może spowodować polityczne reperkusje w postaci dymisji.

Przeczytaj koniecznie WSZYSTKIE SUPER KOMENTARZE Huberta Biskupskiego

Ale nawet jeśli raport Millera został przygotowany z największą starannością i polecą po nim głowy, to tak naprawdę nie zamknie on dyskusji na temat smoleńskiej katastrofy. Bo w tej sprawie PiS ma swoją "prawdę". I jest to "prawda" całkowicie obojętna na wszelkie argumenty, dowody i fakty.