Szymon Hołownia został zapytany o poniedziałkowe spotkanie u premiera Mateusza Morawieckiego z opozycją. - Na spotkaniu z opozycją chcielibyśmy poruszyć kwestię, w jaki sposób Polska mogłaby przeprowadzić zamrożenie i konfiskatę majątków rosyjskich, które znajdują się w naszym kraju - zapowiedział w wywiadzie dla "Wprost" premier Mateusz Morawiecki. Spotkanie ma dotyczyć sytuacji na Ukrainie i pomocy uchodźcom, bo jak wiadomo sytuacja na Ukrainie jest bardzo poważna, a rozpętana tam wojna zbiera śmiertelne żniwo. - Dobrze, że są te spotkania z opozycją. Co prawda te ws. pandemii były jałowe, choć nie to u prezydenta. Co będzie dziś? Zobaczymy, czy rząd będzie chciał nas słuchać: wizji i pomysłów, czy będzie szukał poparcia dla własnych pomysłów - powiedział w rozmowie z Kamilą Biedrzycką Szymon Hołownia.
Hołownia o bezpieczeństwie Polski. Nagle padło pytanie o jego żonę
Hołownia pytany o nadzwyczajny szczyt NATO i temat obronności Polski powiedział, że cały czas będzie pytał o to, ile w Polsce jest zestawów Patriot, ile innych zabezpieczeń, po to byśmy mogli czuć się bezpiecznie. - Powinniśmy w Polsce czuć się bezpiecznie - podkreślił. Polityk został też zapytany o swoją żonę pilotkę, czy jako mąż pilotki odczuwa większy strach przed tym, że Putin pójdzie dalej. - Życie męża pilota myśliwskiego, który jest pierwszym ogniwem w obronie, to życie na "bombie". Mamy to zaszyte, że boimy się, że to się może źle skończyć. Jesteśmy w NATO, jest tu współpraca wielu krajów, ale tak mamy poczucie ryzyka i niezwykłego urealnienia scenariusza z historii bronimy się do historii jesteśmy wprost zaangażowani w walkę z przeciwnikiem, ta droga się skróciła. Boimy się o bliskich.
ZOBACZ: Armia Putina jest w rozsypce? Ekspertka ostrzega: Nie można jej lekceważyć