Holland ostro do Tuska
Agnieszka Holland, ceniona reżyserka filmowa, publicznie skrytykowała Donalda Tuska, premiera Polski, za jego politykę migracyjną. W wywiadzie udzielonym "Berliner Zeitung", Holland zarzuciła Tuskowi wykorzystywanie obaw przed imigrantami jako narzędzia do osiągnięcia celów politycznych. - Jeśli chodzi o sytuację na granicy, Tusk przejął narrację rządu PiS i działa tak samo jak rząd PiS, który wcześniej ostro krytykował. Mówi, że trzeba zwalczać migracje, które są naszym największym problemem i przyczyną sukcesów wyborczych populistycznych, skrajnie prawicowych partii - powiedziała Agnieszka Holland w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla "Berliner Zeitung"
Te mocne słowa reżyserki wywołały burzę w mediach i wywołały pytania o etyczne granice polityki migracyjnej. Czy premier, w dążeniu do utrzymania władzy, posuwa się do manipulowania społecznymi lękami?
Holland oceniła, że zagrożenie jest realne. - Jednak polski rząd wykorzystuje migrantów, jak wszystkie populistyczne rządy, jako instrument wyborczy. Akceptując i legalizując przemoc wobec migrantów, (rząd) łamie prawo międzynarodowe i polską konstytucję – zaznaczyła.
Poważne zarzuty reżyserki
To bardzo poważne zarzuty, które, jeśli potwierdzone, mogłyby mieć poważne konsekwencje prawne i polityczne dla premiera. Czy działania rządu w zakresie polityki migracyjnej są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa? Czy ochrona granic odbywa się z poszanowaniem praw człowieka?
Oskarżenia Agnieszki Holland wywołały szeroki odzew w mediach i wśród polityków. Niezależnie od tego, jakie są faktyczne motywacje i działania Donalda Tuska, oskarżenia Agnieszki Holland powinny być przedmiotem poważnej debaty publicznej. Ważne jest, aby w dyskusji o polityce migracyjnej uwzględniać zarówno aspekty bezpieczeństwa, jak i humanitarne.
