Na filmie Braun przemawia spod siedziby "telewizji reżimowej, zwanej dla zmylenia przeciwnika (czyli społeczeństwa) publiczną". Jak mówi, "w odpowiedzi na liczne pytania odpowiada twierdząca i jest skłonny podjąć się zadania zaprowadzenia porządku w TVP". Jak podkreślił, ważnym jednak jest, aby Rada Mediów Narodowych ("z moim nieszczęsnym stryjem w swoim składzie") przedstawiła dokładne warunki konkursu.
Jak ocenił, TVP niezależnie od reżimu, pozostaje "długim ramieniem władzy". Zapowiedział, że w pierwszej kolejności należy wycofać się z "żałosnego pomysłu" okładania wszystkich obywateli obowiązkiem comiesięcznego płacenia abonamentu.
Choć przypuszcza, że w konkursie "wszystkie role są już dawno rozdane" to jednak zapewnia, że w jego telewizji znalazłoby się miejsce zarówno dla Jacka Kurskiego, jak i Mariusza Maxa Kolonki. Ważnym według niego jest, aby telewizja przestała być "paśnikiem dla cwaniaków i miejscem utrzymania dla jednej czy drugiej sitwy". Jak przyznał, TVP jest "reliktem PRL-u", który należy "zaorać".
Całe nagranie wyglądało następująco:
Zobacz także: Mariusz Max Kolonko prezesem TVP?