"Super Express": - Zgodziłby się pan z opinią Lecha Wałęsy, że ludzie, którzy zaufali Amber Gold i stracili oszczędności swojego życia, są sami sobie winny?
Henryk Wujec: - Lech Wałęsa jest osobą, która często różne rzeczy mówi wprost. Ja jestem trochę bardziej ostrożny. Musiałbym dokładnie zbadać sprawę Amber Gold, żeby sformułować taką opinię.
- Ale uważa pan, że każdy z nas może inwestować pieniądze, jak tylko chce, nawet za cenę ich utraty na rzecz jakiegoś oszusta i państwu nic do tego?
- Jeśli tak postawi się sprawę, to jednocześnie stwierdza się, że wszystko wokół firmy Amber Gold było w normie. A jeżeli tyle osób zostało pokrzywdzonych, nie można powiedzieć, że norma została zachowana. Trzeba więc sprawdzić, gdzie pojawił się tu błąd, aby na przyszłość uniknąć podobnych sytuacji.
- Gdzie ten błąd mógł zostać popełniony?
- Niedawno w Sejmie działała komisja, która miała na celu uproszczenie życia gospodarczego i zniesienie kolejnych barier, które rozwojowi ekonomicznemu przeszkadzały. Pamiętajmy jednak, że takie upraszczanie może powodować różnego rodzaju wynaturzenia. Obywatel nie jest w stanie wszystkiego zbadać, dostrzec i przewidzieć. W tej sprawie zabrakło, moim zdaniem, sygnałów ostrzegawczych, które trafiałyby mocniej do ludzi i sprawiły, że zastanowiliby się dobrze, czy warto tej firmie powierzyć swoje pieniądze.
- Informacja ostrzegawcza jest tu kluczowa?
- Myślę, że taki rodzaj systemu wczesnego ostrzegania trzeba by stworzyć, aby decyzje osób, które inwestują w coś swoje pieniądze, były bardziej racjonalne. Każdy z nas przecież popełnia błędy, nie mając pełnej wiedzy na dany temat. Taką wiedzę trzeba dostarczyć.
- Czyli Lech Wałęsa się myli?
- Byłbym po prostu ostrożniejszy niż mój przewodniczący. Rozumiem, że chodziło mu o to, że człowiek powinien być odpowiedzialny za swoje decyzje i zgadzam się z tym. Jednak nie zawsze wie wystarczająco dużo, aby cała odpowiedzialność spływała właśnie na niego.
- Może powinno być tak, że ułatwienia gospodarcze powinny iść w parze z większą kontrolą, aby w ogóle nie dopuszczać nieuczciwych przedsiębiorców na rynek?
- Jest taka teza skrajnych liberałów, że powinna panować absolutna swoboda, każdy powinien podejmować decyzje sam i za wszelkie konsekwencje sam ponosić odpowiedzialność. Ewentualnie na końcu wkraczałby prokurator i zabierał się za karanie oszustów. To jednak nie daje żadnej satysfakcji, ponieważ ludzie i tak tracą własne pieniądze. Wydaje mi się, że trzeba tu postawić odpowiednie bariery, szczególnie na rynku finansowym. Nieco na zasadzie: mniej wolności, ale zarazem mniej nabranych ludzi, czyli mniej strat.
Henryk Wujec
Doradca prezydenta RP ds. społecznych