„Super Express” poprosił Kancelarię Prezydenta RP o udostępnienie wykazu prezydenckich lotów helikopterem. Chcieliśmy się dowiedzieć, jak często porusza się tym środkiem transportu odwiedzając swoje rezydencje. Jak ustaliliśmy, podczas całej kadencji Andrzej Duda kursował w sumie 37 razy. Najkrótszy lot odbył się między posiadłością w Promniku (woj. mazowieckie), a Nowym Miastem nad Pilicą. W 2017 r. prezydent wraz z pierwszą damą wybrał się na… festyn w ogrodach Braci Mniejszych Kapucynów!
Prędkość przelotowa śmigłowca typu Sokół (takim dysponuje prezydent – red.) to 235 km/h. Tylko paliwo potrzebne, żeby latać godzinę kosztuje ok. 1080 zł. A do tego trzeba doliczyć choćby wynagrodzenie za pracę pilotów czy mechaników i inne koszty. Jedna z prywatnych firm, które oferują wynajem helikopterów pisze, że wynajęcie małego śmigłowca zaczyna się od 2,2 tys. zł za godzinę. Godzina lotu śmigłowcem VIP kosztuje nawet 10,7 tys. zł!
Najdłuższy przelot to ten między Juratą, a Warszawą. W linii prostej dzieli je 313 km. W ciągu czterech lat prezydent na tej trasie pokonał helikopterem aż 8 138 km! Prezydent latał do swoich rezydencji m.in. z Nowego Targu, Płocka, Spychowa czy Gniezna. Z zestawienia, do którego dotarliśmy wynika, że najchętniej prezydent lata swoim helikopterem na Hel. Takich lotów z różnych miejsc w Polsce było 23. Dla porównania: do Promnika polityk wylatywał 14 razy.