Hanna Lis nie owija w bawełnę i jasno mówi i pisz to, co myśli. Mimo że Szymon Hołownia to - jakby nie patrzeć - jej kumpel z branży, nie może liczyć na taryfę ulgową u pięknej prezenterki. Hanna Lis mocno zareagowała na informacje o nowym wzmocnieniu ekipy dawnego prowadzącego "Mam talent". - Nowy nabytek Hołowni, radna Ewa Jaszczuk, tak dalece angażowała się w walkę z "ideologią" LGBT, że sam Czarnek przyznał jej za to medale. Posłanka Mucha (odpowiedzialna za ten cudowny transfer) wiedziała, ale nie powiedziała - skomentowała dawna gwiazda TVP na Twitterze. - Nowa jakość w polityce! - dodała ironicznie. Sama Ewa Jaszczuk od swojej dawnej postawy dziś mocno się dystansuje. Po tym, gdy wyciągnięto jej głosowanie z 2019 roku (zajęła wtedy stanowisko anty-LGBT i dostała medal od Przemysława Czarnka), wydała specjalne oświadczenie. - W swoim życiu staram się kierować zasadą poszanowania praw i wolności jednostki. Jestem za poszanowaniem praw człowieka, za wolnością wyrażania własnych poglądów i przekonań oraz za szacunkiem w stosunku do osób o odmiennych poglądach. Uważam, że każdy człowiek ma prawo do prezentowania swoich poglądów i nikt nie może go w tym ograniczać. Jestem za poszanowaniem wszystkich ludzi bez względu na ich rasę, pochodzenie, wiek, płeć, orientację seksualną czy wyznanie - napisała Ewa Jaszczuk.
CZYTAJ TEŻ: Lech Wałęsa ujawnił treść obleśnej agresywnej wiadomości. Nazwali go psim odchodem, ale nie to jest najgorsze!
- Jednak jak każdy człowiek, również i ja popełniam błędy, za co pragnę jeszcze raz Państwa przeprosić. Chcę jednoznacznie podkreślić, że nie popieram zarówno idei tej uchwały jak i jej konkretnych postulatów. Mam nadzieje, że swoją postawą w PL2050 i zaangażowaniem dam wyraz swojej otwartości i tolerancji na każdego człowieka - podkreśliła radna. Szymon Hołownia zapewnił w rozmowie z WP o tym, że nie widział o postawie Ewie Jaszczuk z 2019 roku. Wiedziała za to Joanna Mucha. - Tylko troje radnych zagłosowało wtedy przeciwko tej uchwale. To głosowanie odbiło się głośnym echem, wiec oczywiście miałam świadomość tego, że Ewa Jaszczuk głosowała w ten sposób. Jesteśmy ugrupowaniem, które umożliwia przejście na drugą stronę sceny politycznej ludziom związanym z PiS-em, a czasem ludziom związanym z innymi partiami, którzy w jakimś momencie zdecydowali się na głosowanie wspólnie z PiS-em - tłumaczyła była posłanka PO w rozmowie z Onetem.