Hanna Lis chciała zaszpanować drogim płaszczem, ale wszyscy patrzą tylko na jej głowę. Wow!

Hanna Lis zamieściła na Instagramie post, w którym opowiada o swojej niechęci do Mediolanu. - Nigdy nie lubiłam Mediolanu, a raczej: tak mi się zdawało. Byłam tam kilka razy, przejazdem. Na pierwszy rzut oka nie zachwycił. Przeciwnie. Wydawał mi się napuszony i pretensjonalny – napisała. Porównała to sytuacji, gdy czuje się niechęć do innego człowieka, tak naprawdę go nie znając. - Czy nie mamy tak też z ludźmi? Czyż nie zdarza się że nie znając ich historii, przeżyć, myśli i życiowych, krętych nieraz ścieżek, szybko (nazbyt szybko) dochodzimy do wniosku: „nie lubię”. A nawet „nienawidzę” – stwierdziła.

W dalszej części przyznaje, że gdy lepiej poznała Mediolan, bardzo polubiła to miasto, a nawet zaczęła za nim tęsknić. - Nie zamykajmy się na NIC w życiu, zwłaszcza na ludzi – apelowała, a przy okazji pochwaliła się płaszczem z kolekcji Łukasza Jemioła. Długie, beżowe okrycie kosztuje niemal 3 500 zł! Jednak to nie garderoba przykuła uwagę internautów. Wielu z nich zwróciło uwagę na włosy dziennikarki. „Ah, te piękne włosy!”, „Płaszcz jak płaszcz, ale Pani jest piękna”, „Klasa, piękne włosy” – czytamy. Jak widać, Hanna Lis nie potrzebuje drogich dodatków, by wprawiać fanów w zachwyt!

Sprawdź: Wyszła na jaw prawda o Hannie Lis! Tylko najbliżsi wiedzieli, długo o tym nie mówiła

W naszej galerii możesz zobaczyć, jak mieszka Hanna Lis.