O tym, że Donald Tusk (52 l.) nie będzie chciał stanąć w szranki z prezydentem Andrzejem Dudą (47 l.) mówiło się już od kilku tygodni, ale milczenie i brak ostatecznej deklaracji obecnego szefa Rady Europejskiej powodowały, że spekulacje w sprawie jego decyzji narastały z dnia na dzień. Ostatecznie Donald Tusk zrezygnował z ubiegania o fotel prezydenta w przyszłym roku, a duża część opinii publicznej nie zostawiła na nim w związku z tym suchej nitki. Hanna Lis stwierdziła, że były premier „stchórzył” i że zrobił to nie pierwszy raz. - Ewakuacja po aferze taśmowej, z wewnętrznie skłóconą partią i brakiem silnego lidera na jej czele, skończyła się miażdżącym zwycięstwem PiS-u w 2015. Takie to były aspiracje? Może jestem naiwna, ale chciałabym, żeby politycy aspirowali wyżej. Zwłaszcza w trudnych czasach – napisała na Twitterze.
Z kolei według premiera Leszka Millera (73 l.) Tusk zwiększył szanse obecnego prezydenta na reelekcję. „Donald Tusk nie będzie kandydował na urząd prezydenta RP. Andrzej Duda ma drugą kadencję na wyciągnięcie ręki” - skomentował Miller. - - Jest to prawdopodobnie definitywne rozstanie się Donalda Tuska z polską polityką – powiedział z kolei wicepremier Jarosław Gowin (58 l.) w rozmowie z portalem Onet.pl.